Krótko o czym jest blog :)

Główna bohatera mieszka w Londynie i pracuje w Nando's, jej życie zmienia się gdy wpada pod koła samochodu pewnego blondyna imieniem Niall. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia ale ich miłość nie raz zostanie wystawiona na próbę... Czy mimo wszystkich nieporozumień odnajdą w końcu szczęście i będą razem ? A może wrócą do swoich miłości z przeszłości ? Tego dowiecie się czytając tego właśnie bloga :)

sobota, 30 listopada 2013

Jesteśmy przyjaciółmi (znowu )

Pukałam ale nikt nie otwierał , pociągnęłam za klamkę , drzwi otwarte więc Harry jest w domu ... weszłam do środka i zobaczyłam jak Harry śpi na kanapie na dole ... i znowu wzięło mnie na wspomnienia ....ale oczywiście już powinien zacząć się mój trening więc ...zaczęłam krzyczeć ...
J: Harry ! Harry ! Wstawaj ! - na co Harry opowiedział ...
H: Jeszcze pięć minut mamo ....
J: Okey ? ... - i wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł ... poszłam do kuchni i wzięłam szklankę wody, podeszłam do łóżka i ostatni raz powiedziałam
J: Wstajesz czy nie ? - nie dostałam odpowiedzi .... więc przykro mi - powiedziałam i oblałam go szklanką wody ...
H: Co jest ? - zerwał się na nogi ...po czym spojrzał w moją stronę
J:Mój trening ... a ty śpisz ... - odpowiedziałam sarkastycznie
H: Co ?? Już jest ta godzina ?
J: Taaak ... dobrze że wstałeś mógłbyś się ubrać wiesz ....
H: O co ci chodzi przecież nie jestem goły ...
J : No niby niee ... ale prawie
H;No właśnie prawie robi wielką różnicę ...
J:Lepiej idź się ubierz ...
H:Doobra już idę idę - powiedział cofając się do drzwi i dodał - przecież nie będziesz się mogła na treningu skupić więc muszę ...

Idiota pomyślałam tylko i zajęłam się przeglądaniem zdjęć, które dziwnym trafem leżały na wierzchu ... był na nich Harry i ja ... jedno nawet podpisane prze ze mnie ... " Na zawsze Twoja .. Alex " Jej ... jakie dziei potrafią być słodkie pomyślałam tylko ....Wtedy wszedł (ubrany już ) Harry ...
H: Oddaj, to nie twoje - powiedział i zabrał mi wszystkie zdjęcia ..
J: Spookojnie przecież nie chciałam Ci ich ukraść tylko zobaczyć , poprzypominać sobie jak to ... - w tym momencie mi przerwał ...
H: Mówiłaś że chcesz zapomnieć .... nie chcesz sobie przypominać ..
J : No tak ale ...
H: Nie ma żadnego ale .. zabieram zdjęcia ... i bierzemy się do treningu
Przez całe dwie godziny ćwiczyliśmy Harry nie dał mi nawet ani jednej przerwy .. i gdy tylko próbowałam jakoś zażartować patrzył tylko na mnie złym wzrokiem i mówił dalej ... czułam się co najmniej dziwnie ... po treningu nic nie powiedział tylko " Koniec na dziś pa " i wyszedł ....a ja pobiegłam za nim bo nie lubię nie jasnych sytuacji ...
J: Harry o co chodzi ? Jest jakiś problem ? -zapytałam patrząc na niego
H: A co Cię to w ogóle obchodzi ...
J: Jak by mnie nie obchodziło to bym nie pytała tylko wyszła ... co jest ?
H: Nie twoja sprawa ...
J: Może będę mogła Ci jakoś pomóc no powiedz
H : Pomóc ? Ty ? Ty byś jak zwykle uciekła nic nie mówiąc , myśląc że wszystko jest okey ... a nie jest ...
J: Ale o co Ci teraz chodzi ?
H: O co mi chodzi ? Ty cały czas uciekasz , uciekasz przed przeszłością , przed miłością i przed wszystkim innym ...
J: To nie prawda ...
H: Prawda , zawsze taka byłaś i się nie zmienisz - powiedział , zrobiło mi się przykro i postanowiłam wyjść ..
H: Znowu uciekasz ? Ty płaczesz ? Daj spokój , za co ? Za prawdę ...
 Nie wytrzymałam i zdzieliłam mu w twarz ...
J: Jesteś idiotą ... tym samym idiotą co kiedyś a ja głupia myślałam że się myliłam ... jednak nie ... - powiedziałam i już miałam wychodzić ale on przyciągnął mnie do siebie i przytulił , tak mocno że nie mogłam złapać tchu ...






H: Przepraszam ja nie chciałem . trochę mnie poniosło i .... przepraszam wybacz mi
J: Spoko tylko proszę póść mnie bo się duszę - powiedziałam śmiejąc się
H: Przepraszam jeszcze raz ja ...
J: Nie no okey nie jestem zła tylko o co chodzi ? Czemu jesteś smutny ?
H: Bo wczoraj uświadomiłem sobie ile straciłem ... zyskując sławę ...i trochę się zdołowałem
J: Nie przesadzaj to co najważniejsze zostało ! I zobacz jest nawet lepiej niż wcześniej masz czwórkę nowych braci !!
H: Tak wiem ale ja mówię o Tobie ...
J: No przecież tu jestem ...
H: Ale nie dla mnie .. dla Niall'a
W tym momencie zrobiło mi się jakoś dziwnie sama nie wiem dlaczego ...

J: Harry ja ...
H: Tak wiem nie musisz nic mówić ja straciłem swoją szansę dawno temu i dobrze o tym wiem ...
J: Chciałam Ci powiedzieć że zawsze będę przy Tobie może nie jako dziewczyna ale jako przyjaciółka , tak jak kiedyś pamiętasz .. ?
H: Kiedyś było trochę inaczej , dokuczaliśmy sobie bo coś do siebie czuliśmy ...
J:Możliwe teraz spójrz znowu sobie dokuczamy ... więc nie trzeba czegoś do siebie czuć żeby było po staremu ..
H: Może i tak ... , masz rację cieszę się że znowu jesteś w moim życiu i że poprawiłaś mi humor ..
J: Nie ma sprawy , ale nie ma nic za darmo, jesteś mi teraz winny duuuży deser - powiedziałam śmiejąc się
H: No więc idziemy do miasta - powiedział i otworzył drzwi ..
J: Zwariowałeś nie mogę ..
H: O jeejku tak po przyjacielsku przecież ...
J: NO wiem ale ...
H: Nie ma ale ... - powiedział i wziął mnie na ręce wynosząc z domu
J: Wariat z Cibie wiesz ...
H: Tak wiem i takiego właśnie mnie uwielbiasz ...
J:Nie była bym, tego taka pewna ...
H: Osz ty wredoto - powiedział i zaczął mnie znowu gilgotać ... i tak razem poszliśmy do niedalekiej kawiarenki i dostałam swój duży deser. Gdy wracaliśmy jak z nikąd pojawił się paparatzzi który zrobił nam zdjęcie i uciekł ...
H: No świetnie ciekawe co jutro wymyślą w gazecie ...
J:Nie .. proszę powiedz że to co widziałam to nie to ...
H: Niestety ... ale nie przejmuj się ... ja już jestem do tego przyzwyczajony a ty jako moja przyjaciółka i dziewczyna Nialla też musisz się przyzwyczaić do zdjęć ... i plotek na twój temat ...
J: Nie wiem czy dam radę ...
H: Nie martw się .. ty jesteś przecież twardsza o de mnie dasz radę ..
J: Jakiś ty miły, przyjacielu ...
H: Wiesz że nawet zaczyna mi się podobać bycie twoim przyjacielem mam prawie takie same uprawnienia jak Niall tylko on może Cię całować itp . ja już nie ...
J: Hahaha bardzo śmieszne , doobra chodź pójdziemy zobaczyć do chłopaków
H: A wiesz gdzie są ?
J: No nie ale zadzwonię do Niall'a i się dowiem ...
H: A właśnie zapisz mi swój numer w telefonie - powiedział i podał mi telefon
J: Dobra nie ma sprawy - zapisałam mu swój numer po czym ona do mnie zadzwonił żeby mogła zapisać sobie jego numer ...
H: No i teraz możemy iść do chłopaków - powiedział zadowolony ..
J: Yyy Harry ?
H: Taak ?
J: Może najpierw zadzwonię i spytam gdzie są ?
H: No tak tak właśnie miałem mówić żebyś dzwoniła i zapytała ale .. wiesz no wolałem sprawdzić czy nie ich gdzieś tu w pobliżu
J: No no tak tak - zadzwoniłam do Niall'a i dowiedziałam się że są w studiu powiedziałam o tym Harre'mu
H: A to nie daleko chodź ja prowadzę - powiedział i pociągnął mnie za rękę tak właśnie zaczęła się nasza przyjaźń od nowa .... nie wiem dlaczego ale strasznie się cieszę ...


piątek, 29 listopada 2013

Wieczór spędzony z Niall'em

Niall przyszedł zaraz po tym sms'ie ale o dziwo nie był zły ....
N: Hej kochanie - powiedział i pocałował mnie
J: No hej .... no więc o czy chcesz pogadać
N: Właściwie chciałem Ci zrobić niespodziankę i chciałem gdzieś z Tobą wyjść ale że jesteś w piżamie ... tooo mam w samochodzie filmy i popcorn .
J: Yyy zawsze masz przy sobie popcorn i filmy ?
N: NO niee ... ale zakładałem że będziesz już w piżamie no bo po treningu przecież musisz się wykąpać no nie ..
J: No tak racja
N:No to ja lecę i zaraz wracam
J: Okey ...
Niall przyniósł mnóstwo filmów .. większość z nich to horrory no i może z cztery komedie
N: To może na początek jakiś horror co ?
J: Yyy tak trochę nie przepadam za horrorami ...
N:Oj będzie fajnie zobaczysz
J: No okey ...
 Niall włączył ten horror i usiedliśmy na kanapie przed telewizorem , objął mnie i tak zaczęliśmy oglądać ... właściwie to w większości tych scen zamykałam oczy .. a on tylko się śmiał ...
J: No tak bardzo śmieszne ... ja nie wiem jak to jest że ty się nie boisz ... ?
N: No ja też nie wiem .. chyba chłopaki są na to odporni ...
J: Taa mhmm
N:No taak ..
J: No przecież tak tak mówię przecież ..
N: NO to możemy zmienić na komedie jeśli wolisz
J: No jak byś mógł ...
Zmieniliśmy film na komedie a ja przytulona tak do Niall'a zasnęłam ...
obudziłam się dopiero rano w swoim łóżku ...
J: No więc znowu zasnęłam ... geniusz ...  - powiedziałam i zobaczyłam Niall'a w drzwiach
N: No nareszcie wstała moja księżniczka - powiedział i położył się koło mnie
J: No więc ten .. jak się wczoraj skończył film .?
N: A wiesz że nawet nie wiem .. jak tylko zobaczyłem że zasnęłaś przestałem interesować się filmem wolałem popatrzeć na Ciebie ... tak słodko spałaś ...
J: Taak ? Mhmm to nie sprawiedliwe ...
N: Ponieważ ?
J:Ponieważ ty widziałeś jak śpię już dwa razy ... a ja nie widziałam jak ty śpisz ani razu
N: No to zobacz - powiedział i zamknął oczy - wtedy ja wstałam i pocałowałam go
N: O proszę - chyba muszę częściej tak udawać że śpię ...
J:No to wstajemy ...
N: Przecież właściwie my już wstaliśmy ...
J: Hah niee ...  jeszcze niee .. a tak w ogóle która jest godzina ?
N:Coś po 12.00
J:Coo ?? to trzeba robić śniadanie i na trening - powiedziałam i czym prędzej pognałam do kuchni
N: Poczekaj ! Pomogę Ci ...
Razem z Niall'em wygłupialiśmy się zamiast robić śniadanie ... oboje śmieliśmy się do łez , później Niall nagle przyciągnął mnie do siebie i powiedział
N; Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało wiesz ?
J: Wiem - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
N:Ni chciał bym żeby stała Ci się jakaś krzywda bo nie wybaczył bym tego sobie ..
J: Spokojnie ... nic mi się nie stanie po to chodzę na te treningi pamiętasz ?
N: Tak wiem wiem ale ..
J: Nie ma żadnego ale ... a teraz idę się przebiorę i będę leciała na trening idziesz ze mną czy ..
N: Nie ja mam sprawę do załatwienia - przerwał mi
J: No okey to pa - powiedziałam i pocałowałam go na pożegnanie
N: No pa pa - powiedział i wyszedł ja w tym czasie szybko się ubrałam i poszłam na trening z Harry'm.
Pukałam ale nikt nie otwierał , pociągnęłam za klamkę , drzwi otwarte więc Harry jest w domu ... weszłam do środka i zobaczyłam .....

czwartek, 28 listopada 2013

Pierwszy trening i już problem ....

*Alex*
J:Chcę tylko żebyś wiedział że ...  - zaczęłam motając się ...
H: Że ?
J: Że kiedy będziesz udzielał mi tych lekcji to ... nie będziemy tak sobie rozmawiać ....
H: To znaczy jak  ?
J: No wiesz o tym co było kiedyś ....
H: Ponieważ ?
J: Bo ja nie chcę tego pamiętać ...
H: Ale przecież ...
J:Nie Harry ! - przerwałam mu unosząc głos - obiecaj mi że zero rozmów o tym co było kiedyś ...
H: Jak chcesz ... tylko po to mnie zatrzymałaś tak ?
J:Tak możesz już iść ...
H: To pa
J:Pa .. a właściwie to nie ! Zaczekaj !
H: No ? - cofnął się znowu i uśmiechnął się ...
J: Co cię tak śmieszy ??
H: Nie no nic nic słucham Cię ...
J:Chciałam powiedzieć że staram się zapomnieć o przeszłości ale to nie jest łatwe bo za każdym razem gdy Cię widzę znowu sobie wszystko przypominam .. od czasu jak byliśmy dziećmi do czasu Australii i chcę tylko żebyś wiedział że nie wiem jak to tam było naprawdę ale nie jestem już na Ciebie zła i ... możemy ... się .... zaprzyjaźnić - powiedziałam ledwo co ...
H: No właśnie może powinniśmy sobie wyjaśnić te wydarzenia które wtedy się wydarzyła bo widzisz ja i ta modelka to tak naprawdę nie było tak ... Ona to wszystko ... - i wtedy przerwał mu telefon ...
J; Nie masz zamiaru odebrać ?
H: No właśni chcę .. to ja już będę leciał kiedy indziej o tym pogadamy ...
J: Nie sądzę ... Pa ... Do jutra ...
H; No pa .. Hallo Sarah no hej  ? - usłyszałam jeszcze i zamknęłam drzwi ...
On się nigdy nie zmieni - pomyślałam  i poszłam do łazienki się wykąpać a później wskoczyłam pod kołdrę i obudziłam sie dopiero następnego dnia rano no właściwie to był wolny dzień więc była tak 11.30,zza nim zjadłam śniadanie i się ogarnęłam była 12.30... I znowu ktoś zadzwonił do drzwi ...
Je:No hej gotowa na te swoje lekcje ?
J: No tak ale jeszcze mam czas...
Je: Dlatego właśnie przyszłam porozmawiać
J:No to zapraszam, siadaj
Je: Moje pierwsze pytanie brzmi co wczoraj robił u Ciebie Hazza ?
J: No nic przyszedł tylko porozmawiać na którą mam być
Je: Przecież takie sprawy załatwia się przez telefon a nie oko w oko
J: Oj daj spokój przyszedł to przyszedł co miałam go wygonić ?
Je: No niee ... ale na pewno nie rozmawialiście tylko o tym treningu ..
J; Tylko o tym ...
Je:Ale ty kłamiesz jeszcze na dodatek mnie no wiesz co ...ale ja ci mówię .. ty lepiej na niego uważaj bo kto wie co mu tam po głowie chodzi ...pamiętaj że kiedyś Cię zdradził ...
J: Ale my nie byliśmy razem ..
Je: Nie ważne ale mówił że Cię kocha i takie tam Ci komplementy sadził a później co ? Okazało się że z jakąś modelką sypia ....
J: Spokojnie Jessy ... po pierwsze nie mam przecież zamiaru się z nim wiązać to tylko trening a po drugie przecież mam kochającego mnie chłopaka ..
Je: NO właśnie pytanie tylko czy ty go kochasz
J: Oczywiście że tak co to w ogóle za pytanie ...
Je : NO ja myślę ... Właśnie się wybieram do mojego chłopaka idziesz już na ten trening bo jest już po 13 a masz tam kawałek ...
J: No niby racja ... zaraz przecież ja nie wiem gdzie mieszka Harry ...
Je ; No to ciekawie ciekawie dobra ja lecę papa
J: Pa .. odpowiedziałam i zeszłam na dół myśląc co mam teraz zrobić ... pewnie martwiła bym się tak jeszcze przez dłuższy czas gdyby nie to że zatrąbił na mnie samochód w którym siedział Harry.
H: No to widzę że gotowa to jedziemy na twój pierwszy trening ?
Popatrzyłam tylko na niego nic nie mówiąc przez chwilę ...
H: Chyba nie myślałaś że będę Ci kazał przejść taki kawał co ? Po za tym nie wiesz pewnie że mieszkam w tym domu co kiedyś ...
J: NO wiesz wypadało by powiedzieć gdzie się mieszka ...
H: Nie zawsze ale no masz rację w tym przypadku tak
Harry wysiadł i otworzył mi drzwi a ja stałam w miejscu nie ruszając się ...

H: No zapraszam zapraszam
J: NIe dzięki - powiedziałam i wsiadłam z tyłu tak żeby nie mógł mi otworzyć drzwi ... wsiadł do środka i śmiejąc się powiedział
H: Ale ty jesteś zadziorna .. nic się nie zmieniłaś ... jak się obrazisz to trzymasz się swego ...
J: NO widzisz taka już jestem
H: Przecież nie mówię że to źle ...
J: NIe wiem co mówisz nie słucham ...
H;No więc jakim cudem odpowiadasz ?
J:Jedźmy już ...
Gdy dojechaliśmy na miejsce Harry otworzył drzwi a ja wysiadłam z drugiej strony ...
H: No ej dalej jesteś zła że nie powiedziałem Ci gdzie mieszkam ?
J: NOrmalni ludzie umawiając się z kimś na trening mówią gdzie mieszkają ...
H: NO tak wiem masz racje, przepraszam nie chciałem jak chcesz to właśnie teraz skoczę z tej górki patrz
J: NIE ! - krzyknęłam i złapałam go za koszulkę
H: Ooo a więc się trochę mną przejmujesz ?
J: Ale tylko trochę i szkoda mi nie ciebie tylko mojego treningu - powiedziałam i od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy ..
H:No tak tak oczywiście ... - powiedział ironicznie
Gdy weszliśmy do domu znowu włączyły mi się wspomnienia .... niepotrzebnie oczywiście ale to było silniejsze ode mnie ..
J:Dużo tu się nie zmieniło ...
H: Tak bo chciałem żeby się nie zmieniło ... na górze jest sala do ćwiczeń chodź pokażę Ci powiedizął i już chciał mnie złapać za rękę ale ja szybko ją zabrałam ....
J:Idę tuż za Tobą ...
H: Jasne ....
Weszliśmy do środka i pierwsze co Harry zrobił to usiadł ...
J:Serio ? Tak mają wyglądać te lekcję ?
H: Oczywiście że nie ... najpierw musi być teoria żebyś zrozumiała...
J: A co ja jakaś głupia czy co ?
H: No nie przecież tego nie powiedziałem tylko zawsze zaczyna się od teorii
J;Dobrze to tłumacz ... miszczu - powiedziałam śmiejąc się
H: Baaardzo śmieszne no na prawdę ha ha ha doobra no więc na początek ...
I tak właśnie zaczęła się pierwsza lekcja samoobrony , od ględzenia Harr'ego ... trochę to trwało bo przez jedną całą godzinę, później już dawał mi wskazówki gdzie najlepiej uderzyć i jak się wywinąć komuś jak Cię złapie tak czy inaczej ... powiem że byłam pełna podziwu , bo nie sądziłam że te lekcje na prawdę czegoś mnie nauczą ... Tuż po treningu zostałam chwilę u  Harolda żeby odpocząć ...
H:I co podobało się ?
J: Jasne było okey wiesz tak serio to nie wierzyłam że czegoś mnie nauczysz ...
H: No widzisz jak ja potrafię zadziwiać ?
J: Mhmmm ... i to nie raz ...
H: A dalej jesteś na mnie zła o to że Ci nie powiedziałem gdzie mieszkam ?
J: Nie już nie ... przeszło mi po tym jak pozwalałeś mi się uderzyć .. hah
H:O sz ty wredna - powiedział śmiejąc się i zaczął mnie gilgotać, dobrze wiedział że mam gilgotki zawsze w dzieciństwie gdy mu dokuczałam właśnie tak mi się odwdzięczał
J: Nie Harry przestań ja już nie chcę, obiecuję że już nie będę się śmiała
H: Jasne jasne nie wierzę Ci ...
Zaczęliśmy się oboje śmiać i znowu spojrzeliśmy sobie w oczy ..  - poczuliśmy się co na mniej dziwnie
H;Przeprasza - powiedział gdy wstałam ....
J: Nie no spoko ja się nie gniewam tylko wiesz ja już właśnie muszę iść ...
H: A tak no to poczekaj odwiozę Cię ...
J: Nie nie ja wolę się przejść . ale dzięki - powiedziałam i wyszłam
H: No to pa - usłyszałam jeszcze na schodach
No i znowu w drodze powrotnej do domu biłam się z myślami ... kurde co to w ogóle było ... mam nadzieję że już się to nie powtórzy ... Niall byłby wściekły jak by się dowiedział ... Myśląc tak doszłam do domu , przez to wszystko musiałam wziąć prysznic i już ubrałam się w piżamę a było dopiero po 18.00 i wtedy usłyszałam dźwięk telefonu ... sms od Niall'a
N; " Właśnie do Ciebie idę, musimy pogadać "
W głowie tysiące myśli ... mam nadzieję że nie chodzi mu o dzisiejszy trening ...





Znowu Ty ....

Otworzyłam drzwi i ..... zobaczyłam w nich Harre'go moje zdziwienie było tak duże że nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa ... oczywiście on jak zwykle z poczuciem humoru ...
H: To co będziemy tak stali czy mogę wejść 
J: Yyy jasne wejdź ja tylko ...
H: Jestem trochę zdziwiona tak  chciałaś powiedzieć ?
J: No bo trochę jestem ...
H: No tak też myślałem ... no więc jestem i chcę ustalić wszystko związane z jutrzejszym dniem czyli z twoim treningiem
J: Ale skąd wiesz że w ogóle się zgodzę ?
H: Znam Cię ... zapomniałaś ...  ?
J: Tiaa ale to przecież nic nie ma do rzeczy czy mnie znasz czy nie ...
H: No właśnie ma i to dużo ....
J: Dobra nie ważne , w ogóle dlaczego do mnie przyszedłeś a nie odebrałeś telefonu ?
H: Bo tego się nie załatwia przez telefon ...
J: Yyy właśnie że się załatwia
*Harry*
J:No dobra może i się załatwia .... 
A: No więc o co chodzi ? 
J:No o nic po prostu wolałem przyjść i to obgadać ... - ( no i Cię zobaczyć ale to wole zostawić dla siebie -pomyślałem ) 
A: No dobra więc to ma być jutro tak ? 
J: No tak i myślę że od 14 do 16 
A: Że co ? Myślałam że godzinę dziennie ... 
J:Wolałbym dwie .. żeby Cię lepiej przygotować ... w sensie o samoobronę mi chodzi - powiedziałem i zacząłem się śmiać 
A:Wiem że chodzi o samoobronę kołku ... 
J:No proszę spędziliśmy ze sobą może z dziesięć minut nawet chyba nie a ty już sobie przypomniałaś jak mnie nazywałaś jak byliśmy mali .. 
A;Taak, to było zabawne a pamiętasz to jak przez Ciebie  mieliśmy karę na dwa dni  bez wychodzenia na dwór bo założyłeś się ze mną że przeskoczysz przez płot i wyskoczysz z powrotem zanim koza Cię zobaczy i zacznie gonić ... ?
J: No tak pamiętam to - powiedziałem wybuchając śmiechem i wtedy niestety nie zdążyłem koza mnie ganiała a ja krzyczałem "ratunku pomocy goni mnie wściekła koza " a ty stałaś po drugiej stronie śmiejąc się i wtedy usłyszała mój krzyk twoja mama i pomogła mi ... kiedy się ogarnęliśmy mamy dały nam kary ... a my komunikowaliśmy się na kartki .. przez okna bo mieliśmy pokoje na przeciwko siebie ....
A: Taa to było coś .....
H: Oj taa ... - powiedziałem patrząc na mnie a ona spojrzała na mnie i wtedy oboje odwróciliśmy wzrok a ja szybko zmieniłem temat ... 
H:No więc jutro 14 u mnie w domu, ubierz jakieś dresy czy coś .... Pa - powiedziałem i już miałem wychodzić gdy nagle ona cofnęła mnie i powiedziała ....
*Alex*
J:Harry .... - powiedziałam szybko zatrzymując go ....
H:Taak ? - odpowiedział odwracając się w moją stronę ... 
J: Chę tylko żebyś wiedział że ..... 

środa, 27 listopada 2013

Zgadzam się

*Alex*
Jejku spóźniłam się dzisiaj do pracy przez to myślenie nocami ... oczywiście mam spoko szefa więc okey ....
Dalej nie wiedziałam czy zgodzić się na propozycję Harr'ego .... byłam w kropce .. Przez to wszystko nie mogłam się skupić na pracy co oczywiście zauważyła Jessy ...
Je: No .. ej co jest ?
J:Nic .. a co ma być ?
Je:No przecież widzę że coś jest nie tak ... co Niall ?
J:Nie ...
Je:Harry ..?
J:Mówiłam żebyś o nim nie wspominała ...
Je:Czyli to chodzi o niego ....zgadłam ?
J:Zaproponował mi kursy samoobrony ....
Je : Że co ? Po co ci to ? - powiedziała i wybuchła śmiechem ale gdy zobaczyła moją minę wiedziała już o kogo chodzi ...
Je: O nie ... wrócił ... nachodzi Cię ? Chciał Ci zrobić krzywdę ?
J:Spokojnie już po wszystkim , Harry mi pomógł gdyby nie on tak naprawdę nie wiem czy bym teraz z Tobą rozmawiała ...
Je : Weź  mi nawet tak nie mów ... A nie zdziwiło Cie to że Harry się tam znalazł ?
J: Na początku trochę tak ale teraz jak tak sobie myślę to przecież mógł tamtędy przechodzić ...
Je:No niby tak ... nie boisz się ?
J:Czego ?
Je:No wiesz że stare uczucie powróci ...
J :Hah proszę cię bez takich żartów .. o to akurat się nie martwię ...
Je : No ja myślę ...pamiętaj jak Cie potraktował wtedy , nie chciałabyś przechodzić przez to drugi raz ...prawda ?
J: No niee nie chciała bym
Je:No właśnie .. to lepiej trzymaj się od niego z daleka
J: No a co z moją samoobroną ?
Je: No racja ... no ale ty do niego nic nie czujesz tak ?
J: No tak
Je:Zupełnie nic .. ?
J: NO zupełnie nic !
Je:No więc dlaczego nie pójdziesz ? Co Ci szkodzi ? Nauczysz się bronić przed tym psycholem ...
J: No niby tak .. ale najpierw bym musiała pogadać o tym z Niall'em ..
Je:To akurat dobrze się składa ...
J:To znaczy ?
Je: Niall właśnie tu idzie ...
Rzeczywiście przyszedł i zwolnił mnie z pracy u mojego szefa żeby zabrać mnie na spacer po parku .... Mój szef dobrze znał Niall'a i stwierdził że jemu nie może powiedzieć nie ... szliśmy tak w ciszy trzymając się za ręce gdy postanowiłam poruszyć temat samoobrony ...
J: Niall słuchaj uważam że powinieneś coś wiedzieć  i może jakoś mi doradzić ...
N: No słucham
J:Bo widzisz wczoraj wieczorem napadł mnie taki jeden chłopak z którym znałam się już wcześniej no i on teraz wrócił bo chcę się zemścić za to  że kiedyś nasłałam na niego znajomych bo mnie uderzył bo nie chciałam z nim być , to tak w skrócie ..
N:Że co ? - przerwał  mi nagle - Nic Ci nie zrobił ?
J: No jak widzisz nie ... ale to wszystko dlatego że w pobliżu był Harry ...
N: O .. Harry mówisz ...
J: Tak, on mi pomógł gdyby nie on to ...
N: NO tak rozumiem i to wszystko tak ?
J: Nie do końca , bo widzisz on zaproponował mi kursy zamoobrony których sam mi miałby udzielać ...
N:Aha no to ten czemu się nie zgodzisz ?
J: NO bo właśnie nie wiem czy powinnam
N: Ja uważam że jeżeli mamy Harre'go i on się na tym zna to dlaczego nie ?
J:Serio ?
N: NO pewnie przecież to tylko kursy samoobrony , po za tym mam do Ciebie pełne zaufanie tak jak i do Harre'go przecież nie odebrał by dziewczyny swojemu przyjacielowi , jesteśmy przecież jak bracia
J: Okej no więc od jutra zacznę szkolenie w takim razie
N:Chwila ...
J: Tak ?
N: Zgodziłem się ale chcę coś wiedzieć ..
J; ?
N: Macie zamiar rozmawiać o no nie wiem no o przeszłości albo coś ?
J: Nie no coś ty ... nic z tych rzeczy w ogóle zero rozmowy on będzie dla mnie jak trener ...
N:Aha rozumiem no to się cieszę
J: Tak ja też ...
Po tych słowach pożegnaliśmy się całusem  bo Niall dostał ważny telefon i musiał " znikać " kazał mi jeszcze dziś wieczorem zadzwonić do Harr'ego ...
*Niall*
Jestem mega zdenerwowany ... nie wiem czy dobrze zrobiłem ... chociaż przecież gwarantowała że nie będą rozmawiać o przyszłości więc ... wszystko jest okey muszę się uspokoić  po pierwsze ona go nie kocha więc nie ma problemu po drugie jak ona coś powie to tak jest ... więc nie mam się o co martwić ..
*Alex - wieczór *
Dzwoniłam do Harr'ego chyba z 10 razy ale nie odbiera ... nie wiem może zmienił numer ... trudno się mówi nie odbiera to nie ...
Po jakiś 10 minutach ktoś zaczął pukać do drzwi ...
Otworzyłam i ...............





wtorek, 26 listopada 2013

Znowu uratowanie życia ... ?

*Alex*
Z samego rana wybrałam się do pracy ... byłam pewna że Jessy zacznie mnie o wszystko wypytywać i tak oczywiście było ...
J: Hej Jessy co tam ?
Je:No hej co tam w wielkim świecie ?
J:Konkretnie o co chodzi ?
Je:No wiesz .... ty , Niall no i Harry ...
J:Nie będę rozmawiałam o Harry'm w ogóle nie mó przy mnie tego imienia ....
Je:No okey ... to co z Niall'em ....
J:Wszystko okey jesteśmy razem i niech tak zostanie ...
Je: A co martwisz się że ten na H mógłby to popsuć . ?
J:No coś ty .. on pff .. proszę Cię ... on mnie w ogólne nie obchodzi ...
Je: Jesteś pewna ? W końcu był twoją pierwszą miłością a tego się nie zapomina
J:Tak jestem pewna i ja już dawno zapomniałam ...ten związek nie miał przyszłości i tyle ... koniec tematu okey ?
Je:No okey okey niech Ci będzie ...
Ten dzień minął mi szybko ale byłam strasznie zmęczona, do domu wracałam ledwo co ... było już ciemno ale jakoś się tym nie przejmowałam ... kiedy nagle usłyszałam jakiś śmiech ...
No proszę proszę kogo my tu mamy ... - usłyszałam głos z za pleców - dobrze znałam ten głos i już zaczęłam się bać ... to był Josh ... poznałam go kiedy przyjechałam do Londynu był strasznie miły i wydawał się być okey ale kiedy zaproponował mi bycie z nim i się nie zgodziłam strasznie się zdenerwował i uderzył mnie ... gdy dowiedzieli się o tym moi znajomi z pracy np.Jessy jej chłopak i jego kumple pozbyli się go z mojego życia na zawsze byłam im bardzo wdzięczna aż do teraz ... on wrócił .....pewnie chcę mi się oddzięczyć za to jak potraktowali go moi znajomi ....
J:Czego chcesz ?
Jo: Heh a jak myślisz po co tu jestem ... ? - powiedział i ścisnął mi rękę ... zabolało ...
J:Ała puść- powiedziałam szarpiąc się ..
Jo: Najpierw zadam Ci to samo pytanie co kiedyś ... Zostaniesz moją dziewczyną ?
J: A ja odpowiem Ci tak jak kiedyś tylko trochę bardziej donośnie NIE !
Jo: Bo co bo teraz jesteś z tym gwiazdorkiem ?
J:Ten "gwiazdorek "przynajmniej coś w życiu osiągnął nie to co nie którzy ... więc lepiej uważaj co mówisz..
Jo: Bo co ? Straszysz mnie nim ?Daj spokój ... mówiłaś mi że nie wierzysz w miłość a tu proszę pojawia się takie nic tylko z kasą i już uwierzyłaś heh śmieszne nie ?
J: Myśl sobie co chcesz ... mam to gdzieś ...
Jo: Wiesz co ...dlaczego on ma cię mieć tylko dla siebie co ? - powiedział i przycisnął mnie do ściany a ja oczywiście nie myśląc ...oplułam go ...
J:Wal się - powiedziałam i zaczęłam się szarpać
Jo : Lubię jak jesteś taka niegrzeczna wiesz ...
J:Spadaj bo widzę nie zrozumiałeś za pierwszym razem ...
Jo: Zaraz będziesz śpiewała inaczej ...
J: Ratunku ! - krzyknęłam tak głośnio jak tylko umiałam a on zatkał mi twarz
Jo:Ciii nie chcemy przecież żeby ktoś nas usłyszał ...
Nagle ktoś go o de mnie odciągnął i uderzył chyba ze dwa razy tak że się złożył z bólem na ziemię.Po chwili odwrócił się w moją stronę i zapytał czy wszystko okej.Byłam trochę zdezorientowana dlatego tylko kiwnęłam głową.Już wszystko okej nie bój się .... W tym samym czasie gdy rozmawialiśmy ( właściwie tylko on mówił ...) Josh uciekł ...
J:Harry ! Co ty tutak do cholery robisz ?
H: Liczyłem na jakieś dziękuje czy coś ale tak no najlepiej wykrzyczeć w twarz że po co że jak  że lepiej by było jak bym nie przychodził - powiedział śmiejąc się do mnie ...
J:Okey dobra masz racje może trochę nie okey się zachowałam ... dziękuję ...
H: Nie ma sprawy nie pozwolił bym przecież żeby zrobił krzywdę mojej uko ... znajomej
Nie słuchając go poszłam przed siebie .. a on za mną ....
H: Zaczekaj odprowadzę Cię przecież masz jeszcze kawał drogi do domu ... \
J:Nie nie musisz dam sobie radę ...
H: Tak jak teraz ? Nie ma mowy ! Choć byś nie wiem jak nie chciała mojego towarzystwa odprowadzę Cię ...
Szliśmy tak już dłuższy czas w ciszy i spokoju co oczywiście mi odpowiadało ale najwyraźniej Harre'mu już nie ...
H: Ładna pogoda tej nocy co ?
J:Mhmm - odpowiedziałam nawet na niego nie patrząc ...
H: Wiesz że rozmawiałem z Niall'em o tym co nas kiedyś łączyło ?
J: Nas nic nie łączyło ....
H: Łączyło ... nie możesz zaprzeczać ...
J:Mogę to była tylko głupie dziecięce zauroczenie ...
H: Właśnie chciałem z Tobą pogadać o tym co się wtedy wydarzyło .. no wiesz na przykład w Australii ...
J: Już Ci mówiłam  że nie chcę do tego wracać ten związek to była jedna wielka pomyłka i nie wracajmy do tego ...
H: Ale ja chcę , chcę to wszystko wyjaśnić żeby nie było tak jak teraz ...
J: To znaczy ?
H : Że mnie nienawidzisz ...


Spojrzał na mnie tak że poczułam się winna .... 
  J: Harry posłuchaj ja ... nic do Cibie nie mam ... jesteś spoko gościem i na pewno znajdziesz sobie jeszcze nie jedną dziewczynę z którą będziesz szczęśliwy ... a co do przeszłości ... to nie rozmawiajmy już o tym bo ja na prawdę nie mam siły znowu to odtwarzać , przeżywać ... to nie na moje siły naprawdę ...
H: Jeżeli uważasz że tak będzie lepiej to okej ....
Dalszą drogę było już cicho ani ja ani Harry się nie odzywaliśmy , odprowadził mnie pod sam dom.
J:Jeszcze raz dziękuję ... powiedziałam
H: Nie ma za co naprawdę nie ma za co
J:No to pa .. powiedziałam i już się odwróciłam ale wtedy on coś jeszcze powiedział ...
*Harry
J: Powinnaś się zgłosić na kursy samo obrony ... - powiedziałem szybko ciesząc się w duchu że odważyłem się jej to powiedzieć
A:Że co ? - powiedziała zdziwiona odwracając się w moją stronę
J: Żeby Cię już nie nachodził ... no wiesz ja nie zawsze będę w pobliżu ... - odpowiedziałem ale tak naprawdę zawsze będę się starał być w pobliżu zwłaszcza teraz gdy wiem że jest ktoś kto chcę jej zrobić krzywdę ...
A: Niestety nie stać mnie na takie kursy Harry ...
J: No to ja Ci mogę ich udzielać ...
A: Że co ?
J: No tak .. za darmo po przyjacielsku ... nie musisz się zgadzać od razu ja poczekam ... -y powiedziałem i czym prędzej uciekłem tak jak ona to robi za zwyczaj słyszałem tylko jak krzyczy
A:Ale Harry ....
Kiedy byłem już w domu myślałem o tym dniu ... wtedy gdy ją zobaczyłem .. jak Niall nam ją przedstawiał ... Znowu to do mnie wróciło ... chyba nadal ją kocham .. i mam takie wrażenie że chyba ona mnie też .. ale może tylko mi się wydaję .. co ja w ogóle mówię przecież teraz to dziewczyna Niall'a ... nie powinienem nawet tak myśleć jestem ciekaw tylko czy zgodzi się na moją propozycję ...
*Alex*
Czy on całkiem zwariował .. oczywiście że się nie zgadzam na te kursy nie chcę człowieka przecież widzieć ....a może chcę tylko tak sobie wmawiam że nie ... co ja wygaduję NIE ! nie chcę go widzieć ... Tylko dlaczego on jest zawsze tam gdzie ja  mam problemy ? Wtedy w Australii teraz tutaj ... śledzi mnie czy jak ...
Może powinnam się zgodzić na tę lekcję w końcu Josh jest niebezpieczny ....nie mam pojęcia co o tym myśleć ... Niall pewnie nie był by zadowolony więc lepiej będzie jak się nie zgodzę ....





poniedziałek, 25 listopada 2013

Wyznanie przyjaciela ...

*Niall *
 Wstałem rano szczęśliwy że znowu jestem z Alex i że wszystko się wyjaśniło ale oczywiście nie mogłem zostawić tej całej sprawy ... Czułem się zazdrosny gdy Alex opowiadała o Harrym mam nadzieję że mówiła prawdę i  że nic już do niego nie czuję mimo to i tak muszę pogadać z Harrym ciekawe co on ma mi do powiedzenia ... Nie myśląc ani chwili zarzuciłem bluzę i poszedłem do Harre'go. Gdy mnie zobaczył jakoś się nie zdziwił.
H: O Niall tak myślałem że mnie odwiedzisz
N:Pewnie wiesz też o co chcę spytać ..
H: Pewnie o Alex skąd ją znam zgadłem ?
N:Dokładnie , no więc opowiadaj
H: Nie wiem czy ona chcę żebym o tym mówił ...
N:Przecież jesteśmy jak bracia ... mówimy sobie wszystko, nie mamy przed sobą tajemnic
H: No raja .. więc tak .. znamy się już od dziecka ona z jej rodziną mieszkali trochę w Londynie i byliśmy sąsiadami nasze mamy się zaprzyjaźniły no i my też.Jak wyjechała to strasznie za nią tęskniłem więc kontaktowaliśmy się ze sobą po kilka razy dziennie, oczywiście cieszyło to nasze mamy... moja strasznie ją lubiła kiedy do nas przychodziła to mama traktowała ją jak członka naszej rodziny może dlatego ja też ją tak polubiłem ... Gdy już byłem po gimnazjum wymyśliłem sobie że pójdę do x factora i jej o tym powiedziałem jako pierwszej.Kiedy wtedy do mnie przyjechała , żeby mi towarzyszyć była inna niż kiedyś ... nie była już tą małą dziewczynką której dokuczałem i która ganiała mnie rzucając we mnie czym popadnie ... Była dziewczyną już dojrzałą , kiedy mnie przytuliła to ...poczułem takie dziwne uczucie ...jeszcze nigdy się tak nie czułem jak wtedy dlatego wiedziałem że to musi być  miłość ... Kiedy już byliśmy w środku czekając na mój występ odważyłem się jej to wszystko powiedzieć, jak się czuje gdy jest przy mnie i poprosiłem byśmy oficjalnie zostali parą a ona się zgodziła  i pocałowałem ją a później wyszedłem na scenę, nawet nie wiesz jak się czułem gdy wróciłem a jej już nie było ... uciekła... i to do Polski żeby mnie nie widzieć ... czułem się jak idiota ...ślepo zakochany ... w kimś kto wyśmiał mnie pod nosem i zostawił samego ... wysłałem do niej chyba ze 100 wiadomości ale nie odpisała ...kiedy napisałem ostatnią wiadomość która brzmiała "Nie sądziłem że uciekniesz jak wyznam Ci co czuję , przykre ale najwyraźniej nie byłaś warta tej miłości " 
i nagle nie minęło jakieś 20 minut i ona do mnie dzwoni ale nie odebrałem ... wiedziałem już że ona nie chcę mnie znać ... następnego dnia kuiłem sobie nowy starter i wymieniłem kartę żeby przestała do mnie dzwonić.Kiedy byłem w trasie z Wami i x factorem zadzwoniła do mnie mama, chyba pamiętasz bo wtedy wychodziłem na zewnątrz... No więc dała mi do telefonu właśnie ją a ona mi tu chcę coś wyjaśniać ... wyśmiałem ją .. wiedziałem że przypomniała sobie o mnie bo zobaczyła mnie w telewizji albo dowiedziała się że podbijam świat z Wami ... nie wytrzymałem i wszystko jej wygarnąłem .. a ona jeszcze udawała głupią ... rozłączyłem się i nie uwierzysz ale się popłakałem ...mimo tego wszystkiego nadal ją kochałem i nie potrafiłem być na nią zły i to bolało ... ale się pozbierałem ... 
N:Czyli to tyle tak ? Po prostu okazała się kimś kto złamał i serce ? 
H: Była jeszcze jedna sytuacja ....
N:No więc słucham .... 
 H: To było w Australii ...pojechaliśmy tam wtedy wszyscy ale każdy poszedł gdzie indziej ... los chciał że akurat znalazłem się na plaży i zobaczyłem jak młoda dziewczyna podbiega do gości ai krzyczy żeby puścił kobietę, wiedziałem że nie ma z nim szans więc czym prędzej ruszyłem jej z pomocą. Dopiero po wszystkim zorientowałem się że to ona ... ale wiesz co ona zrobiła odwróciła się i zaczęła uciekać ... jak wtedy podczas x factora sam nie wiem dlaczego ale zatrzymałem ją i poprosiłem by spędziła ze mną ten dzień ja .. po prostu gdy ją tam zobaczyłem ... znowu to poczułem to uczucie ... no i wszystko by było okej siedzieliśmy na plaży oglądaliśmy ten film i chciałem ją pocałować a ona uciekła .. miałem tego dosyć ona cały czas uciekała ... leżała na plaży a ja ....można powiedzieć że położyłem się na niej .. ale to nie to co myślisz my się tylko całowaliśmy ... no i wtedy ona mnie odepchnęła nagle a ja nie wiedziałem o co jej chodzi ... a ona zaczęła mnie wyzywać od najgorszych ... i wtedy zaczęła mówić o modelce zapytałem czy chodzi o Katy a ona zwinęła się i uciekła .... pytałem tylko czy to Katy bo to jedna z modelek z którą kiedyś się umówiłem na randkę ale powiedziałem jej że nic z tego nie będzie bo nic do niej nie czuję a ona powiedziała mi wtedy że jeszcze tego pożałuję ...wtedy już rozumiałem ale nie mogłem jej powiedzieć bo znowu wróciła do Polski i wczoraj znowu ją  zobaczyłem stała prze de mną i patrzyła na mnie ... to było .... takie jak kiedyś ... 
N:Wiesz , bo to jest moja dziewczyna więc cieszę się że mi to wszystko teraz wyjaśniłeś .. ona powiedziała że nic do Ciebie nie czuję co oczywiście mnie ucieszyło .. 
H: No to gratuluję miło że  się Wam ułożyło ... ja też nic do niej nie czuję możesz być pewny .. 
N:No tak myślałem, no to ja lecę do jutra stary 
H:No nara 
Wyszedłem od Harre'go i jakoś nie czułem się pewnie .. miałem wrażenie że Harry wciąż ją kocha co mnie zmartwiło ... najbardziej jednak martwi mnie to że jak by pogadali o przeszłości okazało by  się że właściwie oboje nie są niczemu winni ... co by mogło sprawić że znowu byli by razem ... dlatego nie mogę dopuścić do tego żeby ze sobą o tym rozmawiali ...może i robię źle ale to jest teraz moja dziewczyna i oboje się kochamy ,po co Harry ma wszystko popsuć ... Tak jest dobrze .. i niech tak zostanie .. 



niedziela, 24 listopada 2013

Znowu razem :)

J: Zwariowałeś po tym co mi zrobił znienawidziłam go a jak go zobaczyłam teraz niedawno to po prostu wszystkie wspomnienia do mnie wróciły a uwierz mi nie było mi  łatwo wtedy się pozbierać, o tym zapomnieć ... a teraz to do mnie wróciło tylko nie mam pojęcia po co ...
N:Czyli nienawidzisz Harre'go bo powiedział że sobie o nim przypomniałaś bo jest sławny tak ?
J: Nie tylko bo widzisz ... była jeszcze poważniejsza sytuacja od tej ...
N; To znaczy co dokładnie ?
J:Kiedy skończyłam 18 lat rodzice zafundowali mi wyjazd do Australii z moją przyjaciółką.Strasznie się cieszyłam na ten wyjazd, gdybym wtedy wiedziała co się tam wydarzy nigdy bym nie wsiadała do tego samolotu ... Przyjechałyśmy do Australii a moja przyjaciółka od razu chciała iść na imprezę nie powiem nie jetem typem imprezowiczki więc od razu  powiedziałam jej że mam inne plany i poszła sama. Gdy już się rozpakowałam poszłam na plażę , zabrałam ze sobą parę potrzebnych rzeczy bo miałam zamiar spędzić tam cały dzień.W ten dzień słońce świeciło jeszcze mocniej niż zwykle tam świeci rozłożyłam się ze swoimi rzeczami i opalałam się.Dość szybko leciał mi tam czas bo jak tam poszłam była tak 10.00 a gdy spojrzałam na telefon z obaczyłam że jest już 14.00.W pewnym momencie usłyszałam jakieś krzyki ... kobiety, więc wychyliłam się z zza parawanu i zobaczyłam jak jakiś gościu taki może 22 lata , napakowany i wstrętny z twarzy bije jakąś kobietę która krzyczy żeby przestał. Nie zastanawiałam się wtedy w ogóle że przecież nie dam rady takiemu mięśniakowi bo on to połowa mnie no ale cóż... Dobiegłam do gościa i kazałam mu puścić kobietę. On przestał ją bić i się odwrócił popatrzył na mnie i zaczął się śmiać a po chwili powiedział " Mam nadzieję że jest z tobą lekarz mała " Po czy wymierzył we mnie cios, zamknęłam oczy ale o dziwno nie dostałam, otworzyłam oczy i zobaczyłam Harre'go który przytrzymał rękę tego faceta "Nie uczyli Cię że dziewczyn się nie bije " powiedział do niego i przytrzymując mu rękę, ścisnął tak ze gościu zwijał się z bólu i tym razem to on prosił aby przestał .Harry puścił go i powiedział że ma się tam więcej nie pokazywać po czym pomógł wstać kobiecie i powiedział jej że już jest w porządku i nic jej nie grozi a jeżeli się boi to ma do dyspozycji ochroniarza który odprowadzi ją do domu, kobieta zgodziła się i zostałam tylko ja i Harry . Odwróciłam się żeby mnie nie poznał i zaczęłam można powiedzieć że uciekać no ale nie za daleko uciekłam bo Harry mnie dogonił łapiąc za rękę i przyciągając do siebie. Spojrzałam mu wtedy w oczy a on uśmiechnął się do mnie mówiąc " Nawet się nie przywitałaś " "Bo nie mam ochoty z tobą rozmawiać " - powiedziałam odsuwając się od niego."Uratowałem Cię ten gościu mógłby Ci zrobić krzywdę ... " zaczął a ja szybko powiedziałam że co by było to by było .. wtedy on powiedział że nie pozwolił by aby stała mi się jakaś krzywda i zaczął mnie przepraszać za swoje wcześniejsze zachowanie mówiąc że nie chciał mnie urazić i ż e już wszystko rozumie a jak wyjechałam to czuł się strasznie i przez to cierpiał 'Dlatego może byłem taki nie przyjemny  gdy zadzwoniłeś ale teraz jak Cię znalazłem proszę spędź chociaż ten jeden dzień ze mną ? Bo jutro muszę wyjechać ale dziś chciałbym Cię mieć obok siebie. Proszę zgódź się ? "
"Nie Harry przykro mi ja już nic nie czuję .. co było to minęło, wygasło, zabiłeś to uczucie we mnie i możesz sobie pogratulować " - powiedziałam
'Prozę nie mówi tak, powiedz że jeszcze nie jest za późno i że możemy zacząć wszystko od nowa proszę "
"Ja jadę już dziś wieczorem i strasznie się z tego cieszę powiedziałam i włączyłam  radio.
"PROSZĘ "powiedział spoglądając na mnie już zrezygnowanym wzrokiem i sama nie wiem dlaczego wtedy się zgodziłam może dlatego że coś mówiło mi że to jest ten Harry z przed lat a nie ten chłopak z którym rozmawiałam wtedy przez telefon.Cały dzień na plaży z Harrym, obejrzeliśmy film na laptopie i przypomniało nam się jak byliśmy mali i jak  oglądaliśmy wieczorami filmy i jak Harry zwykle puszczał horrory bo lubił jak się do niego przytulam ... oboje wtedy zaczęliśmy się śmiać ...i spojrzeliśmy na siebie, nagle Harry zaczął się do mnie przybliżać ale ja szybko odsunęłam się i włączyłam radio żeby nie słyszeć co do mnie mówi , on oczywiście je ściszył i spytał co mi jest , odpowiedziałam że nic takiego i odeszłam od jego towarzystwa siadając przy samym brzegu fale właściwie uderzały o mnie ale nie mocno i wtedy on przyszedł."No to sobie posiedzimy tak w ciszy razem coo " 'Możliwe "powiedziałam nawet na niego nie patrząc" "Mam tego dosyć powiedział wstając "   "Yyy Harry co ty robisz ? ' - powiedziałam lekko zdziwiona gdy stanął na de mną
"Mam dosyć że zgrywasz nie dostępną ja cię kocham ty kochasz mnie nie komplikujmy tego i nachylił się na de mną, zaczynając całować.
 Przez chwilę pomyślałam że to jest to, że na prawdę go kocham ale chwilę później usłyszałam jak jakaś  modelka wypowiada się w radiu że Harry się z nią przespał i zostawił ale nie jest jej przykro bo jej też chodziło tylko o jedno, poczułam się okropnie słysząc to i odepchnęłam Harr'ego. " Co się znowu stało co ? ' powiedział zdziwiony. ' Ale ja jestem głupia wiesz co .. przez chwilę uwierzyłam że mnie kochasz "
"No bo Cie kocham " - powiedział patrząc mi w oczy  'Tej modelce też tak mówiłeś" powiedziałam zaczynając się zbierać  "Poczekaj porozmawiaj ze mną jakiej modelce o co chodzi o Katy ? "
"O proszę czyli sobie przypomniałeś super wiesz co daj mi spokój rozumiesz !! Mam już dosyć tych twoich podstępów i kłamstw daj mi normalnie żyć a nie pojawiasz się i psujesz mi wszystko !Odwal się o de mnie !!! Zrozumiałeś ? ! " Ale ja nie mogę bo ja cię kocham " - powiedział tak że przez chwilę zrobiło mi się go szkoda ale na szczęście tylko przez chwilę  " Rzygam tą twoją pieprzoną miłością ! Wal się ! I nie dzwoń do mnie ! Wleciałam szybko do hotelu zabrałam walizki i ruszyłam na samolot dzwoniłam do przyjaciółki ale nie odbierała jak się później okazało poznała chłopaka z którym dziś już mieszka w Australii. Przyleciałam do Polski i obiecałam sobie że już nigdy nie wyjadę nigdzie i wtedy go nie zobaczę  pracowałam to tu to tam i tak leciały mi te lata aż skończyłam 21 lat , mój szef zwolnił mnie w moje urodziny tak bez żadnego powodu ...nie mogłam znaleźć pracy  i wtedy zdecydowałam się tu przyjechać  no a resztę już znasz więc ...

N: Woow nie wiedziałem że Harry  wtedy w Australii .... ale rzeczywiście ostatniego dnia wrócił dopiero na wieczór strasznie przygnębiony ... Tylko nie rozumiem wciąż dlaczego postanowiłaś zakończyć nagle nasz związek ?
J:No bo przecież ty i Harry jesteście jak bracia a ja nie chciałam stawiać Cię w takiej sytuacji że byś musiał wybierać ...
N:Zwariowałaś dziewczyno ! Chyba za dużo filmów się naoglądałaś przecież ja mam swoje życie Harry swoje i nie wtrącamy się w swoje życie .. więc co już jest okey ? Czy zamierzasz mnie zostawić samego ?
J:A jak myślisz geniuszu choć się przytul do mnie bo już się stęskniłam
N:To tak jak ja
*Niall *
Muszę mieć na oku Harre'go nie mogę mu już ufać jeśli chodzi o Alex ale jestem ciekawy co on ma mi do powiedzenia, zapytam go o to jutro.

piątek, 22 listopada 2013

Historia z przeszłości

N:No mów o co chodzi ...
J:Bo widzisz ... Harry ... 
N:Tak ? 
J:Harry to mój były chłopak przez, którego straciłam wiarę w prawdziwą miłość ...- powiedziałam z trudem .. 


N:Że co ... ale jak to ? .. Przecież ? Jak ? Kiedy ? 
J:Widzisz moi rodzice podróżowali po całym świecie razem ze mną no i często przyjeżdżaliśmy do Londynu naszymi sąsiadami była właśnie rodzina Harr'ego. Nasze mamy zaprzyjaźniły się przez co dużo czasu tak jak by spędzaliśmy ze sobą,każde wakacje, ferie jakieś święta zawsze razem  ... i w końcu człowiek się przyzwyczaja i tak właśnie było, przyzwyczailiśmy się do siebie nawet jak się ze sobą nie widzieliśmy to pisaliśmy i rozmawialiśmy żeby cały czas utrzymywać kontakt ze sobą, nasze mamy cieszyły się że tak się rozumiemy, ale my byliśmy tylko dziećmi ...przyjaźniliśmy się  to wszystko Po gimnazjum Harry powiedział mi że chcę iść do x factora , chcę się sprawdzić.Oczywiście ja byłam za bo wiedziałam że Harry ma potencjał, tego dnia obiecał że zabierze mnie tam ze sobą żebym mogła go oglądać za sceną i cieszyć się razem z nim albo pocieszać go gdyby wyszło źle.Strasznie się cieszyłam z tego powodu, miałam wrażenie że ma mnie za kogoś więcej niż tylko przyjaciółkę skoro chciał żebym była przy nim w takim ważnym momencie jego życia.Dwa dni później zadzwonił do mnie i zapytał czy na pewno będę powiedziałam że tak i że zaraz będę miała samolot, strasznie się cieszył do telefonu.Gdy przyjechałam też się cieszył.Przed występem był strasznie zestresowany miałam prze chwilę wrażenie że chcę się wycofać , chcę z tam tond  wyjść i powiedzieć "Nie dam rady " ale wiedziałam że jest twardy i da sobie radę  więc mu to powiedziałam a on spojrzałam na mnie i powiedział mi " Każdego dnia dziękuje Bogu że mam Ciebie bo nie wiem co bym bez Ciebie zrobił, ty sprawiasz że się uśmiecham , że się nie przejmuję niczym to jest niesamowite uczucie i wiem że ty czujesz to co ja dlatego za nim tam wyjdę chciałbym spytać czy zechciała byś może albo może nie to już ty zdecydujesz "- powiedział wtedy śmiejąc się , co ja mu miałam odpowiedzieć miałam wtedy 16 lat a on był jak członek mojej rodziny ale rzeczywiście czułam się przy nim inaczej niż w dzieciństwie więc odpowiedziałam mu "Tak jasne możemy spróbować".Pocałował mnie wtedy i wyszedł na scenę a ja czułam się jak bym była tam z nim i tak się stresowałam ale nie potrzebnie bo dał sobie radę i wyszedł taki ucieszony ale ja musiałam wyjść wtedy na zewnątrz bo dostałam telefon od mojej znajomej że moja mama nie czuję się najlepiej i że bym jak najszybciej przyjechała do domu, wiedziałam że muszę jechać nie mówiąc na razie Harr'emu bo miał występ i tak też zrobiłam zamówiłam bilety i wróciłam z moją ciocią( która pojechała ze mną żebym mogła towarzyszyć tam Harr'emu ) wróciłam do Polski jak najszybciej, tego samego dnia moja mama trafiła do szpitala i miała operacje lekarze nic nie chcieli mi powiedzieć bo uważali że nie zrozumiem ... byłam zdenerwowana  ale po 3h powiedzieli mi że już jest okey że mama żyje i że udało się im ją uratować.Strasznie się cieszyłam że nic jej już nie grozi i poszłam się z nią przywitać ona pytała mnie od razu o występ Harre'go wytłumaczyłam jej jak było a ona zaczęła mnie przepraszać wyjaśniłam jej że to nie jej wina.Gdy już byłam w domu zobaczyłam chyba z 30 wiadomości od Harre'go w ostatniej napisał "Nie sądziłem że uciekszniesz gdy wyznam Ci co czuję, przykre ale najwyraźniej nie byłaś warta tej miłości " próbowałam się do niego dodzwonić  żeby wszystko mu wyjaśnić ale nie odbierał.Mijały tygodnie i mieiące a on nie dawał znaku życia.Dowiedziałam się  tylko jak zajął 3 miejsce w x factorze z innymi chłopakami z zespołu o nazwie One Direction cieszyłam się ale było mi przykro że mimo tego i tak się do mnie nie odzywa ... więc odwiedziłam go w jego do domu ale go nie zastałam .. jego mama powiedziała mi że jest w trasie razem z x factorem byłam w szoku ale kazała mi poczekać i zaczęła do niego dzwonić.Oczywiście od swojej mamy odebrał."Hej Harry słuchaj mam tu kogoś kto chciałby z Tobą pogadać"zaczęła i podała mi telefon. "Harry dzwoniłam  do Ciebie chyba z milion razy ale nie odbierałeś nareszcie mogę Ci wszystko wyjaśnić .. nawet nie wiesz jak mi ... - ale wtedy mi przerwał 
"Daj już sobie spokój okey "
 "Że co ? "- byłam zdziwiona 
"Myślisz że uwierzę Ci w bajeczkę jaką wymyśliłaś teraz ? No błagam, myślisz że nie wiem że przypomniałaś sobie o mnie tylko dlatego że  jestem teraz inną osobą ? Bardziej znaną ? 
"Że co ? Harry co ty bredzisz przecież ja  tylko chciałam " - i znowu mi przerwał mówiąc 
"Weź do mnie nie dzwoń ani nie pisz , ja jestem szczęśliwy bez twojego beznadziejnego i nudnego towarzystwa - i się rozłączył ... 
Było mi strasznie przykro oddałam telefon jego mamie która wszystko słyszała i pocieszając mnie powiedziała "Tak mi przykro kochana, mam nadzieję że Harry zrozumie że  " Nie !! - przerwałam jej wtedy ... on już nie zrozumie i poszłam.Oczywiście płakałam po tym jak mnie potraktował.Po tym co się wydarzyło wyjechałam do Polski i starałam się o tym zapomnieć a teraz ... znowu to do mnie wraca ... nawet nie wiesz jak ja się czułam gdy znowu go zobaczyłam .... 


N:Nadal go kochasz tak ? To o to chodzi ?Tylko odpowiedz szczerze 

To be continued ...... 








Hejka :) Jeśli podoba się Wam tel blog piszcie komentarze że bym wiedziała że mam pisać dalej :P 

piątek, 15 listopada 2013

Best Friends ;)

Wróciłam do domu i nic mi się właściwie nie chciało robić byłam strasznie przygnębiona ... no ale cóż ..położyłam się i zasnęłam.Następnego dnia wcale nie chciało mi się wstawać do pracy i oczywiście nie wstałam.Nie minęła godzina i do drzwi zaczął się ktoś dobijać podeszłam do drzwi otworzyłam i z powrotem wróciłam do łóżka.
Je:Dziewczyno zwariowałaś ? To ja się zamartwiam nie wiem co się z Tobą dzieje ! Masz wyłączony telefon !A ty sobie zaspałaś do pracy ??
Nawet jej nie odpowiedziałam bo nie byłam w stanie ...
Je:Ty ? ... Ty płaczesz ? Co się stało, ej no mała co jest grane ? To on taak ? Ten cały Niallerek udawal takiego świętego a w rzeczywistości to cham i burak tak ?
J:Nie to nie On tylko ja ....
Je:Nie rozumiem co ty ?
J:Rzuciłam go ?
Je:Co dlaczego ?? Przecież ty go kochasz
J:No wiem - powiedziałam i znowu się rozwyłam
Je:Nie płacz tylko powiedz co jest grane, no już
J:On ... on ... - zaczęłam szlochając
Je: No wyduś to z Siebie kobieto ...
J:On przyjaźni się z Harry'm , są jak bracia rozumiesz to !
Je;Że coo ???!! Z tym Harry'm ????!
J:Tak właśnie tak ... ja nie mogłam postąpić inaczej rozumiesz mnie
Je:Trochę nie bardzo no bo jeśli kochasz Niall'a to Harry nie powinien być przeszkodą .. chociaż .. z drugiej strony ... no masz racje .... Tak mi przykro mała ....
J:Nawet nie wiesz jak a się teraz czuję ....
Je : Wyobrażam to sobie i wiesz co ?
J:Co ?
Je:Najlepsze na poprawę humoru są zaaaaaaaaaakupyyyyyyy !!!
J:Nie Jessy ja nie dam rady, nie dzisiaj proszę Cię ...
Ja :Oj no dawaj będzie fajnie !
J:No a praca ?
Ja:Jak myślisz co jest dla mnie ważniejsze moja ukochana przyjaciółeczka w potrzebie czy może nudna praca ?
J: Nawet nie wiesz jak się cieszę że Cie mam
Je : No ja wiem, jestem niesamowita a teraz wstawaj idź się wykąp bo liliami to ty nie pachniesz, bez urazy - powiedziała śmiejąc się - no a ja przyszykuję Ci jakieś ubrania
J:Jeszcze raz dziękuje, kocham Cię  - powiedziałam przytulając ją  zaraz po tym jak się wykąpałam i ubrałam
Je:a Ciebie te siostrzyczko ty moja i nie dziękuj bo od tego tu jestem - odpowiedziała
Je:No a teraz chodźmy na zakupy okej ?
J:Okej
Odwiedziliśmy mnóstwo sklepów kupiłam sobie parę rzeczy no na pewno nie tyle co Jessy bo ona to chyba opkupiła pół tego całego forum ....
Je:Mówiłam że takie zakupy pomagają na wszystko ...
Ja:Taa... chyba prawie na wszystko no ale i tak czuję się lepiej niż wcześniej więc jest okey
Je:Dobra wiesz co bo ja za jakieś 15 minut mam spotkanie z ... kimś więc muszę iść pa - powiedziała całując mnie w policzek jak zawsze gdy się żegnamy i uciekła.
Pewni poszła spotkać się ze swoim chłopakiem a nie chciała mi tego powiedzieć bo bała się że znowu będzie mi smutno ...
Wróciłam do domu i przebrałam się w piżamę,wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi ..
J:Jessy możesz wejść - krzyknęłam z sypialni ale po chwili przypomniało mi się że to nie może być ona no bo przecież ma spotkanie .... wyszłam z sypialni i zobaczyłam Niall'a stojącego w salonie.
J:O ...Nie spodziewałam się Ciebie ..
N:Myślałaś że zostawię to tak bez wyjaśnienia ?
J:Niall ... ja ... chyba .. musisz coś wiedzieć - zaczęłam

Koniec wielkiej miłości

Niall cz.VI
J: No więc co chcesz zjeść - zapytałam spoglądając na niego
N:Ja to bym zjadł .... a obojętnie co ...
J:Aha ... no to może jajecznicę ?-zaproponowałam
N: Niee ...
J:Ej powiedziałeś przecież że ...
N:No tak wiem ale nie jestem już głodny ..- wtrącił mi
J:Okey ?
N: No więc tak , zjesz i pójdziesz gdzieś ze mną ?
J:Ale gdzie ?
N:Chciałbym Ci kogoś przedstawić
J:.....................
N:Nie martw się  tu nie chodzi o rodziców, spokojnie to ktoś ważny dla mnie
J:No okej
Zaraz po śniadaniu wybraliśmy się na miasto byłam ciekawa komu Niall mnie przedstawi.
N:Myślę że może najpierw pójdziemy do wesołego miasteczka które jest niedaleko co o tym myślisz ?
J:Wolałabym już poznać tego kogoś kogo mam poznać i mieć to z głowy
N:No to najpierw wesołe miasteczko proszę cię ...wiesz jak dawno tam nie byłem ..
J:Dlaczego przecież jest otwarte prawie codziennie
N:No taak ale zawsze zabieram tam dziewczyny na randkę no wiesz ...
J:Aha ... i tylko wtedy chodzisz do wesołego miasteczka ?
N:No nie .. ale ogólnie to nie za bardzo mam czas ... koncerty itd. rozumiesz
J:No taak to trzeba było tak od razu
N:Czyli się zgadzasz ?
J:No pewnie że tak ty jeszcze pytasz ...
Wspaniale spędziliśmy czas w wesołym miasteczku mieliśmy przy tym dużo śmiechu, bawiłam się tam jak nigdy wcześniej chyba najśmieszniej było w pokoju luster .Nie wiem czy kiedykolwiek bym się tam wybrała bez Niall'a to on sprawiał że czułam się taka bezpieczna i cały czas byłam uśmiechnięta.Szybko zleciał Nam tam czas i za nim się obejrzałam już byliśmy w drodze na spotkanie.Cieszyłam się że Niall chce mnie komuś przedstawić no ale z drugiej strony miałam pewne obawy ... że się nie polubię z tym kimś no i wtedy między mną a Niall'em wszystko się skomplikuje .. ale starałam się o tym tak nie myśleć.Gdy już weszliśmy do środka Niall kazał mi pozostać w pokoju a sam poszedł po kogoś ...Siedziałam sama w pokoju i rozglądałam się był taki jakiś duży on jeden wyglądał jak mój cały dom.Niestety Niall dość długo nie wracał a ja nie mogłam wysiedzieć w tym pomieszczeniu .Ponieważ już mam tak że nie lubię długo czekać postanowiłam że się przejdę po tym domu.Weszłam do jakiegoś ciemnego pomieszczenia i zobaczyłam chyba z 6 gitar, fortepian, miejsca do siedzenia i jedna duża sofa.
J:Wow - to pierwsze co mi przyszło na myśl
Usiadłam na jednym z miejsc i wzięłam do ręki gitarę, była inna od mojej zupełnie inna jakaś taka lepsza moja to taka najzwyklejsza nie powiem lubię sobie czasami na niej pobrzdąkać tak w wolnym czasie,no więc zagrałam sobie jedną z moich ulubionych piosenek i zaczęłam śpiewać to jest coś co mnie zawsze uspokaja.No i tak było i tym razem ponieważ czas leciał a Niall'a nie widziałam i zaczęłam się martwić.
-Yyy przepraszam panią ? - usłyszałam nagle z tyłu - tutaj nie wolno wchodzić tylko my możemy tu przebywać.
Nic nie odpowiedziałam tylko czy prędzej uciekłam drugimi drzwiami a gościu biegł za mną, nie wiedziałam nawet dokąd biegnę po jakimś czasie go zgubiłam.Postanowiłam zadzwonić do Niall'a ale nie mogłam  nigdzie znaleźć zasięgu co oczywiście nie było nowością ... Po chwili jednak usłyszałam głos Niall'a
N:Naprawdę ona tu była nie wiem co się stało może musiała wyjść bo miała coś ważnego do załatwienia
L:Albo Cię wystawiła stary ... - usłyszałam męski głos a po chwili ktoś dodał
Z:Jeżeli to zrobiła to będzie miała z Nami do czynienia - i wszyscy zaczęli się śmiać wtedy weszłam do środka nie wahając się ani chwili.
J:Hej miło mi Was poznać jestem Alex - przedstawiłam się , uśmiechając się do trójki chłopaków
W tym samym czasie do pomieszczenia wszedł jeszcze jeden chłopak
H:Sorry że się spóźniłem ale chciałem coś sprawdzić i później jeszcze taka jedna ... a nie ważne ...
N:Harry poznaj moją dziewczynę to jest ...
H: Alex .. przerwał mu Harry
N:Yyy skąd wiedziałeś jak ma na imię ?
H:Alex ty ? Ty ? Tutaj ?
N:Chwila to wy się znacie ? Alex ?
J:Ja muszę już właśnie wyjść ... Cześć wszystkim miło było Was poznać- powiedziałam   i szybko wyszłam a Niall za mną.
N:Alex zaczekaj .. o co tu chodzi ? Skąd znasz Harrego ? Dobiegł do mnie i zatrzymał mnie
J:Puść mnie Niall ...
N:Nie najpierw mi powiedz skąd się znacie
J:Najpierw to ja mam pytanie do Ciebie ... Czy ty i Harry jesteście sobie bliscy ?
N:No pewnie jesteśmy jak bracia ... - odpowiedział mi z uśmiechem na twarzy
J:Czyli wszystko jasne ....
N:Ale co bo nie rozumiem
J:To koniec Niall, przykro mi - powiedziałam i wsiadłam do taxówki
N;Chwila .. czekaj jak to ? Koniec ??? !!
J:Przepraszam -powiedziałam już ze łzami w oczach -tak będzie lepiej powiedziałam
-Lepiej ? Ale o czym ty mówisz przecież my byliśmy ze sobą ile ? Jeden dzień ? Dwa ??Lepiej dla kogo i dlaczego ze mną zrywasz ja nie rozumiem tego wszystkiego !!
Nie mogłam już nic powiedzieć tylko krzyknęłam żeby kierowca odjechał i tak zrobił Niall stał tam zmieszany i zdenerwowany a ja chyba wyglądałam trzy razy gorzej od niego ...


sobota, 2 listopada 2013

Zgadzam się ......

Niall cz.V
J: Niall ja ....zaczęłam
N:Poczekaj ... - przerwał mi -za nim cokolwiek zdecydujesz pomyśl  o dzisiejszym dniu , o tym jak się poznaliśmy i jak fajnie się czujemy gdy jesteśmy blisko siebie, tak inaczej , wyjątkowo ... nie uważasz ?
J:No tak ale ...
N:Boisz  się ? Boisz się spróbować ? Przecież co ma być to będzie ... nie powinniśmy  od razu się skreślać nie dając sobie szansy ...
J:Chyba masz racje ... całe życie uciekam przed miłością , kiedy tylko mi się ktoś podobał odsuwałam się od niego jak najdalej żeby tylko nic z tego nie wyszło może w końcu czas powiedzieć tak i w końcu otworzyć się na ... miłość ?
N:Czyli się zgadzasz ?
J:Może i to błąd ale tego dowiemy się z czasem ... no i ...  tak zgadzam się ..
N: Oww TAAAK !!!

J: Hah taa .. ja też się cieszę 
N: Dobra skoro już jesteśmy tak oficjalnie razem to musisz poznać moją rodzinę i znajomych nie uważasz ? 
J:Że co ? Tak szybko przecież dopiero co ... 
N:Jak szybko?? Moim zdaniem to i tak za późno no więc załatwię nam bilety do Irlandii , zobaczę kiedy mam wolny termin i wtedy  byśmy pojechali, no i mam nadzieje że w najbliższym czasie wybierzemy się do twojego rodzinnego kraju abym mógł poznać twoją rodzinę 
J:No ale Niall nie uważasz że to na serio trochę za szybko ..? Może byśmy tak trochę zwolnili i dowiedzieli się o sobie trochę więcej , no wiesz, usiedli i pogadali 
N:Ale po co rozmawiać ? Co nie chcesz poznać mojej rodziny ? 
J:Oczywiście że chcę ale może trochę później a nie później się okażę że prawie nic o tobie nie wiem a o twojej rodzinie już wszystko ... 
N:Czyli co sugerujesz ? 
J:Żebyśmy najpierw się lepiej poznali ... no ja coś powiem o sobie ty coś o sobie rozumiesz ? 
N:No to co chcesz wiedzieć ? 

J:No nie wiem ... np .....Ile miałeś dziewczyn prze de mną ?
N:No ej miałaś poznawać mnie a nie moje byłe - zaśmiał się Niall po czym dodał - nie wiem może tak z 15 ?
J:WOOOW  no to ładnie ...
N:Oj no przecież żartuję ... a ty ile miałaś chłopaków ?
J:Przecież ja nie wierzyłam w miłość ...
N;No ale musiałaś mieć powód ktoś musiał sprawić ci wielką przykrość i ..
J:Nie rozmawiajmy o tym okey ? - przerwałam mu
N:No dobrze jak chcesz ... tylko nie wiem ja mam Cie lepiej poznać jak ty nie chcesz mi powiedzieć nic o sobie ...
J: O sobie mogę powiedzieć Ci dużo np. mój ulubiony kolor to niebieski,nie lubię chodzić w sukienkach no chyba że to jakaś ważna uroczystość no to wtedy ewentualnie ..nie odchudzam się , nawet dużo jem,lubię gdy pada deszcz, taniec w deszczu z "tym jedynym : to jedno z moich marzeń ,lubię śpiewać gram na gitarze lubię też towarzystwo dzieci bo są takie słodkie , zwłaszcza gdy są rozgadane, lubię pooglądać piłkę nożną kiedyś nawet grałam no ale później kontuzja no i ... koniec mojej kariery piłkarki - zaśmiałam się
N:Wow to już coś ...
J:No to może teraz ty co ?
N:No ale może najpierw śniadanie bo ja już jestem głodny nie wiem jak ty ...
J:No ale najpierw opowiadaj ...
N:To ja może zrobię nam śniadanie ...
J:Najpierw opowiesz a później śniadanie bo będzie foch - zażartowałam
N:No dobrze więc tak lubię kolor niebieski,lubię jeść,uwielbiam śpiewać co pewnie wiesz, gram na gitarze i to nie jednej, też lubię dzieci,uwielbiam piłkę nożną i mimo kontuzji z moim kolanem nie przestaje grać,często przesiaduje na TT właściwie to zawsze wtedy gdy mam wolną chwil, nigdy nie zapominam o znajomych bo oni też są dla mnie ważni, są jak rodzina.Dobra na razie tyle może być ?
J:No pewnie- odpowiedziałam uśmiechając się do niego byliśmy tak blisko siebie że jeszcze chwila i byśmy się pocałowali no ale oczywiście ja wszystko zepsułam ...
J:No to może ja zrobię Nam to śniadanie ! - krzyknęłam momentalnie wstając i kierując się do kuchni
N:Pomogę Ci ...- Powiedział i poszedł za mną