El: No nie mam pojęcia wiesz już powinien się obudzić ...
H: Yyy gdzie ja jestem ? Co się stało ?
El : No i widzisz ! Idź obdzwoń wujków i powiedz że tatuś już się obudził niech przyjeżdżają ! A ja z tatusiem chwilę pogadam
A: Dobra ! - powiedziała i wyszła z sali
El: Jak się czujesz ?
H: YY sam nie wiem czuję się źle ... jak długo tu leżę ?
El: Ponad miesiąc ... myślałam że to zwykłe zasłabnięcie ale nie ... nieźle to tobą wstrząsnęło ... ale przynajmniej już wiesz ...
H; To nie może być prawda !
El: Ale jest ... ja w sumie już się z tym pogodziłam minął już miesiąc więc już nawet nie mam nadziei ...
H: Co ty do cholery bredzisz ??! Ona żyję ! Oni źle szukają ! Jestem pewny że ...
El: Nie ! Oni już nawet nie szukają bo już jej nie ma , to nie możliwe żeby przeżyła ... samochód do niczego już się nie nadawał więc i ona .... przepraszam ale jeszcze nie jestem w stanie tak otwarcie o tym mówić ... przykro mi Harry ale musisz się z tym pogodzić i nie zapomnij że masz na wychowaniu dwójkę dzieci więc weź się w garść - powiedziała wychodząc a do sali weszły moje dzieci mama i ojczym
M: Jak się czujesz synku ?
H: A jak myślisz ?
M: Tak nam przykro to wielka tragedia ... mama Alex nie wychodzi z domu od tego czasu ... nie wiem co się z nią dzieje ... dobrze że jest tam jeszcze jej mąż i jej druga córka która chwilowo tam mieszka ...
H: Ja chcę pobyć sam ...
M: Dobre my zabierzemy dzieci do siebie ...
H: To będzie najlepsze rozwiązanie ... muszę wszystko przemyśleć , poukładać i zrozumieć ...
M: Rozumiemy ... to lepiej już pójdziemy i powiemy reszcie żeby nie przychodzili w odwiedziny
H; Ta ... powiedzcie ... znajdę ją bo czuję po prostu czuję że żyję ! I ja ją odnajdę !
*Pół roku później *
A: Tato ? A czy mama teraz widzi na przykład co Zack robi w szkole ?
H: Na pewno kochanie ...
A: A czy kiedyś ją spotkamy
H: Myślę że tak ... mam taką nadzieję ...
A: Dobra to ja idę z babcią na te zakupy chcesz coś ?
H: Nie nie ale dziękuję że pytasz
A: To papa
H: Yyy chwila Mandy nie gniewasz się że pójdzie z tobą ?
M: No coś ty przecież jest moją wnusią cieszę się że mogę spędzać z nią czas zwłaszcza że tak bardzo przypomina mi moją Alex ...
H: To prawda ... strasznie jest do niej podobna ...
M: Harry ? Nie dzwonili z policji ? Nie znaleźli ciała ?
H: Nie niestety już w sumie to się łudzę że cokolwiek znajdą ... - w tym samym momencie zadzwonił telefon to co usłyszałem wprawiło mnie w osupienie a dopiero później była reakcja dobra ja muszę jechać !
M Co się stało ?
H: Znaleźli jakieś ciało w rzece ..to ciało kobiety więc to może być Alex ....
M: O mój boże ! Jadę z tobą !
H; Nie ktoś musi zając się dziećmi ! Odbierz później Zacka ze szkoły ! Ja będę wieczorem !
Jechałem w sumie pół dnia ręce mi się trzęsły jak wchodziłem do tej kostnicy to był jakiś koszmar zrobili wyniki DNA itp więc już w sumie wiedzą ... tak się boję ... chciałbym mieć to z głowy ale nie ....
No więc słuchaj Harry my już w sumie wszystko wiemy i teraz pytanie czy ty też chcesz wiedzieć ?
H: Tak chcę !
I obiecujesz że nie zemdlejesz ?
H: Nie ! Wytrzymam ! Wszystko wytrzymam tylko błagam powiedźcie mi prawdę !
No więc ..... nie mamy dobrych wiadomości ....
W takiej chwili? Dziewczyno zlituj się •_•
OdpowiedzUsuń