Krótko o czym jest blog :)

Główna bohatera mieszka w Londynie i pracuje w Nando's, jej życie zmienia się gdy wpada pod koła samochodu pewnego blondyna imieniem Niall. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia ale ich miłość nie raz zostanie wystawiona na próbę... Czy mimo wszystkich nieporozumień odnajdą w końcu szczęście i będą razem ? A może wrócą do swoich miłości z przeszłości ? Tego dowiecie się czytając tego właśnie bloga :)

sobota, 21 czerwca 2014

Nowy członek rodziny ! :)

No i proszę .... zaczyna się , dziś mamy wizytę u lekarza , nie przejmuję się, ale za to Harry to już co innego
H: I co myślisz ? Wszystko będzie w porządku tak ?
J: No tak czemu ma nie być w porządku ?
H: No wiesz nigdy nie wiadomo , trzeba to dokładnie sprawdzić , a może bym ci tak pomógł wejść co ?
J: Harry kochanie , nie przejmuj się jest okey , musisz zachować spokój
H: No ja wiem wiem
J: No właśnie , chodź idziemy razem
No i weszliśmy lekarka już mnie znała cieszyła się że ją odwiedziliśmy od razu wzięła się do pracy
L: No proszę u naszej księżniczki wszystko w porządku ! Proszę zobaczyć jaka spokojna 
H: A więc to dziewczynka !!? Tak !! Jejku jak się cieszę ! Ale jest wszystko w porządku tak ? 
J: Harry no przecież pani doktor mówiła że tak 
L: Tak jest wszystko okey mała rozwija się tak jak powinna właściwie to można rzec że jest to okaz zdrowia 
H: No to się cieszę ! - powiedział całując mnie w czoło 
Po wizycie u lekarza chciałam iść do El i Lou bo dawno ich nie odwiedzaliśmy 
J: No to może zajedziemy do El ? 
H: Nie Alex , lepiej żebyś teraz siedziała spokojnie w domu 
J: Ale Harry ... ciąża to nie choroba  , daj spokój 
H: Ja rozumiem , ale zrozum to dla twojego dobra 
J: Dobra ? Mam leżeć i się nie ruszać bo jestem w ciąży ?
H: No tak właśnie o to mi chodzi , dla bezpieczeństwa 
J: Wiesz co .. - powiedziałam wysiadając już z auta - .. już całkiem cię pogięło ! - krzyknęłam i weszłam do domu trzaskając drzwiami 
H: Jasne, obraź się jeszcze ... - normalnie miałam chęć podejść do niego i mu przywalić , ale wiem że  nerwy szkodzą dziecku więc wolałam iść do pokoju gościnnego  na górę .
Nie zamierzałam stamtąd wychodzić ... no bo po co ? Miałam się denerwować niepotrzebnie przez jakiegoś idiotę ? Nie dziękuję ... 
H: Alex ... długo masz jeszcze zamiar tam siedzieć ?Minęły już chyba z dobre dwie godziny , nic nawet nie zjadłaś ! 
J: No i dobrze ! Nie zamierzam ! 
H: Wyjdź stamtąd i przestań się fochać ! Pomyśl o naszej małej córci hmm ? - no dobra miał racje , dobra była na niego zła ale nie mogłam zaniedbywać się ze względu na dziecko ... no więc wyszłam z pokoju
J: Ale nic już do mnie nie mów , nie rozmawiam z Tobą ! 
H: Rozumiem ! 
J: Serio ? - no co byłam w szoku !!No o niby jak ... 
H: No tak , to przez ciąże masz takie wahania nastroju , to normalne .... 
J: Czy ty zawsze musisz sprowadzać wszystko do jednego ... 
H: No ale przecież dobrze powiedziałem teraz ... 
J: Dobra nie ważne... idziemy na ten spacer czy nie ? 
H: Jaki spacer ? 
J: No proszę ... to już zapomniałeś że masz syna ?! Obiecałeś mu że pójdziemy na rodzinny spacer ...
H: No tak masz rację tylko że nie wiem czy ty ...
J: Czy ja co  ?! 
H: Nie właściwie to nic , możemy już wychodzić małego zabierzemy po drodze od mojej mamy 
J: No , to to ja rozumiem ! 
H: Alex - powiedział zatrzymując mnie 
J: O co chodzi ? Coś nie tak ? - zapytałam zmartwiona bo miał taką smutną minę ... 
H: Wiem , że może wydawać ci się to głupie , dziwne , będziesz na mnie zła ale ja nie potrafię się nie martwić.Wydaję mi się że może to dlatego że pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i nie potrafię siedzieć cicho , nie martwić się i udawać że nic się nie dzieje jak za nie całe 2 miesiące masz termin ... ja strasznie się cieszę że będziemy mieli kolejne dziecko i chciałbym żeby była bezpieczna , tak samo jak ty rozumiesz ? 
J: Spokojnie Harry ja rozumiem że ty jesteś trochę nadopiekuńczy i jeszcze nie raz cię wyzwę ale uwierz mi to nie zależy o de mnie ... to tak jakoś samo idzie ... 
H: A więc miałem racje ! Ha ! Harry Styles nigdy się nie myli ! Najlepszy ! Najwspanialszy ! 
J: Yghm yyy przepraszam panie najlepszy ale może by się pan skupił na celu podróży a nie chwalił się swoją skromnością wrodzoną ! 
H; No też racja proszę pani ! Kierujmy sie więc na zachód - powiedział śmiejąc się 
J: Głupek !!! 
Tego dnia spędziliśmy dosyć fajne popołudnie w czwórkę , miałam się z kogo pośmiać ... zastanawialiśmy się już jak nazwiemy małą i chyba wszyscy już wiemy ! 
*2 miesiące później *
H: Dobra wszyscy gotowi to będzie ważne zdjęcie do albumu rodzinnego ! 
J: Harry ... daj spokój ! 
H: No co ? Moja córcia będzie szczęśliwa że jeszcze nie przyszła na świat a już ma zdjęcie z wujkami ! 
J: Taa , jak się w ogóle doczeka tego zdjęcia ... 
Lou: Nie jak Harry będzie tak zrzędził 
N: No dobra no ! Kiedy w końcu ?! 
H: NO już !!! 

J: Okey chłopaki ja muszę chwilę odsapnąć ... 
H: No pewnie ! Za dwa dni ! Termin ! 
J: Harry ... 
H: Chcesz wody ? Proszę - podał mi butelkę 
J: Harry .... 
H: Nie chcesz wody , no to może przyniosę ci soku no wiesz robiliśmy tylko zdjęcie więc nie wiem dlaczego 
J: Harry debilu ja rodzę !!! 
H: Co ? - tylko tyle powiedział .... ja rodzę a on stoi jak słup soli ! 
Lou: O kurde i co teraz dobra jakoś to ogarniemy !
Li: Ja dzwonię po pogotowie ! 
Za: No to teraz migiem ! 
N: Ja może jednak skoczę po coś do picia .... bo jakoś tak tu gorąco ... 
Za: Tylko nam nie mdlej ! 
Lou: Dobra no więc mi zostaje tylko jedno ! 
Za: Przynieść ręczniki ? 
N: Coś do jedzenia ? 
Li: Niall ? 
N: No co ... teraz jak ktoś rodzi to już zjeść nie można ... 
Lou: Zamknąć mordy ! Mówię że zostało mi już tylko jedno ... obdzwonię znajomych i powiem że Alex rodzi ! 
Li: Taa ... bo to jest najważniejsze ! - powiedział patrząc na niego jak na głupka nie mogłam już ich słuchać !
H: Kochanie , słuchaj wszystko będzie dobrze oddychaj powoli i wdech i wydech ! 
J: Łatwo Ci mówić ! 
Li: Jest już ! Pogotowie ! 
H: No to szybko raz raz chłopaki ! 
Chwila moment i już byliśmy w karetce , dojechaliśmy do szpitala i tam położyli mnie w sali porodowej .... Harry uparł się że chcę wejść do środka no i go wpuścili .... no i nie potrzebnie bo jak tylko usłyszał jak pielęgniarka krzyczy" pszyj" ! Zemdlał ... no i na dodatek cały czas trzymał moją rękę ... musieli go wynosić co trochę utrudniało pracę no ale przecież Harry wie wszystko najlepiej ... 
Po dwóch godzinach męczarni moja słodka mała córcia przyszła na świat , muszę przyznać że była naprawdę nie z tego świata ! Cudne maleństwo ! A na imię będzie miała Amy.



2 komentarze:

  1. Ojeju kocham <3 Czekam z niecierpliwością na next ! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. mogła by być Darcy :) haha ale najlepsze z Harrym

    OdpowiedzUsuń