Krótko o czym jest blog :)

Główna bohatera mieszka w Londynie i pracuje w Nando's, jej życie zmienia się gdy wpada pod koła samochodu pewnego blondyna imieniem Niall. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia ale ich miłość nie raz zostanie wystawiona na próbę... Czy mimo wszystkich nieporozumień odnajdą w końcu szczęście i będą razem ? A może wrócą do swoich miłości z przeszłości ? Tego dowiecie się czytając tego właśnie bloga :)

wtorek, 28 stycznia 2014

Wszystko jasne, nie jestem zła wręcz szczęśliwa

J: Przestań zadawać głupie pytania ! - powiedziałam i odsunęłam się od niego
H: No widzisz , ty się boisz miłości !
J: Nieprawda,kocham Nialla
H: Kogo próbujesz teraz oszukać, bo chyba samą siebie
J:Nie prawda !
H; Nie wierzysz w miłość no i co z tego, są tacy ludzie i co zrobisz ...
J: Czy jak bym nie wierzyła w miłość zrobiła bym to ? - powiedziałam odwracając się i wbijając w jego usta,on od razu oddał pocałunek.
 J:O mój boże , przepraszam cię !
H: Za co? To było ...
J: Niestosowne , bo jestem dziewczyną Nialla ...
H: To może czas w końcu ze sobą porozmawiać i powiedzieć prawdę ...
J: I chyba to właśnie muszę zrobić ....
H: Chwila a co z naszą kolacją ?
J: Okey, pójdę z Tobą na tę kolację ale nic nie będziemy robić....
H: To znaczy ?
J: Już ty dobrze wiesz co to znaczy
H: Ale przecież to ty mnie pocałowałaś
J: Doobra, ie ważne kto kogo ale trzymamy się z dala od siebie okey ?
H;Okey .... - powiedział zrezygnowanym głosem
J: Jeej Harry to jest ... woow
H; No wiesz może nie jest najlepiej ...
J:Jest niesamowicie , lepiej być nie może - powiedziałam i znowu go pocałowałam , jejku przepraszam ja ... to był odruch, nie planowałam tego ...
H: Okey rozumiem ... spoko nie gniewam się uwierz mi , jestem nawet zadowolony możesz tak nie planować co jakiś czas ?
J: Harry to nie jest śmieszne ... ja chyba cię kocham ...
H: I co w tym złego ...
J: Nie chcę tego ...
H: Dlaczego nie ?
J: Bo się boję że , że znowu coś się wydarzy , że nie będziemy razem szczęśliwi ...
H; No wiesz jeśli nie spróbujemy to się nie dowiemy ...
J: Nie, ja ... mam mętlik w głowie może lepiej już usiądźmy i zjedźmy okey ?
H: No okey okey


J:Mmm wszystko wygląda smakowicie
H: Wiem co lubisz jeść więc ....
J:To miło z twojej strony że taki jesteś
H: To nic wielkiego uwierz mi
J: Dla mnie to znaczy bardzo dużo
H: To dziwne ja kiedyś myślałem że zawsze będziemy razem , tacy sami , że się nie będziemy zmieniać i że nic nie stanie nam na drodze ...
J: Przecież się nie zmieniliśmy , zawsze trzymamy się razem i na razie nic nie stoi na tej drodze
H: No tak ty się ze mnie śmiejesz ale tak myślałem
J: Na pocieszenie mogę powiedzieć ci tylko że ja też tak myślałam a teraz przepraszam ale muszę już iść
H: Chwila zaczekaj pojadę z tobą ...
J: Nie Harry ja chcę wszystko sobie przemyśleć i dać sobie czas wybacz ale nie możesz iść ze mną
H: To znaczy że co ? Że nie będziemy razem ?
J: Myślę że raczej nie a teraz wybacz ale ...
H: No taak , czas uciec co ?
J: Co ? Ja nie uciekam tylko muszę
H: Weź już daj sobie spokój !Oboje wiemy jak jest ! Zawsze gdy coś jest na rzeczy uciekasz ! Zawsze taka byłaś
J: Cooo ?! Myślałam że sobie to już wyjaśniliśmy najwyraźniej się pomyliłam ! Tak samo jak pomyliłam się co do ciebie, jak nie dostajesz czegoś to się wściekasz ! Nienawidzę cię ! - wykrzyczałam mu prosto w twarz i ruszyłam zdecydowanym krokiem do domu .... Po drodze dużo myślałam , o sobie i o swoim życiu bo przecież ja już sama nie wiem czego chcę a powinnam być zdecydowana ... muszę chyba porozmawiać z Niallem i to poważnie ... Chyba nie będzie zadowolony ...
*W tym samym czasie,Niall*
Jes: Mam wyrzuty sumienia że nie mówimy o tym Alex ...
N: Nie przejmuj się, ja jadę do Londynu i z nią porozmawiam a teraz chodź tu do mnie

*Kolejny dzień, Alex *
Niall nie odbiera a ja nie wiem dlaczego ... a co jeśli Harry mu wszystko powiedział ... wolałabym żeby nie ..
Dzwonek do drzwi ? Dziwne przecież nikogo nie oczekuję ... otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich Nialla ale nie takiego szczęśliwego jak zwykle wtedy byłam pewna że Harry wszystko mu powiedział ... 
J: O Niall a co ty tutaj robisz ? 
N: Musimy pogadać i to jest bardzo ważna sprawa nie na telefon, może lepiej wyjdźmy się przejść co ? 
J: Okey ? 
Gdy tylko wyszliśmy zrobił się koło nas tłum paparatzi i nie mieliśmy przestrzeni dla siebie ... proszono nas o uśmiech, o oto żeby nie uciekać bo to nic nie da itp ... to był jakiś koszmar.

Wróciliśmy więc do mieszkania ...
J: Okey no więc o co chodzi ? - powiedziałam trochę zestresowana
N:Może powiem to wprost Alex jaa ....
J: Taak ?
N: Ja cię nie kocham ....
J: Co ?
N: Jessy ? Możesz już wejść - do domu weszła Jessy i objęła ręką Nialla
J: Ale jak to ?
N: My ... my cię okłamywaliśmy ... prawie cały czas jesteśmy razem
J: Dlaczego mi o tym po prostu nie powiedzieliście ?
Jes: Bo my po prostu ...
J: Już rozumiem, martwiliście się że się załamie, ale wiecie ja też jestem człowiekiem i potrafię zrozumieć ludzi których miłość jest silniejsza ponad wszystko
N: Jak to to znaczy że nie jesteś na nas zła ?
J: No pewnie że nie ! Wręcz się cieszę że przynajmniej wy znaleźliście prawdziwą miłość a to przecież jest najważniejsze no chodź tu Jes przytul się ..
Jess: Jej nie takiej reakcji się spodziewałam , myślałam że dostanę nieźle w twarz 
J: No co wy przecież jesteście moimi przyjaciółmi po za tym chciałam właśnie rozmawiać z Niallem o tym że moje uczucie do niego wygasło no ale widzę że jego wygasło jeszcze wcześniej więc ... spoko nie jest źle
N; Mogę ci coś poradzić ? 
J: Taak ? 
N: Jesteś naprawdę świetną dziewczyną i ty i Harry powinniście być razem nie warto  nad tym myśleć widać że się kochacie 
Jes: Dokładnie to jak na siebie patrzycie , to tak jak ja i Niall patrzymy na siebie 
J: Dziękuję wam że tylko pomogliście mi to zobaczyć 
N: No to jak my mamy z nim pogadać czy ? 
J: Ja to zrobię ! Jestem gotowa mu to powiedzieć ! 
Jes: A co powiedzieć ? 
J: Że go kocham ! 
N: Woow no proszę , czyli na serio jesteś gotowa ? 
J: Taak i właśnie idę do niego ! 
Jes: No to leć my z Niallem mamy za godzinę samolot więc będziemy już spadać 
J: Przyjechaliście tylko żeby mi powiedzieć że się kochacie ? Jeej to wymagało odwagi 
N: Taa, teraz przy najmniej nie będziemy mieli wyrzutów sumienia 
J: No i bardzo dobrze to ja wam gratuluję a wy życzcie mi powodzenia ! 
Jes: No to powodzenia ! 
J: Nie dziękuję ! - powiedziałam i wybiegłam z domu nie zastanawiałam się nad niczym ! Biegłam przed siebie już byłam pewna swoich uczuć i chciałam mu to wszystko wyznać ! Już nic mnie nie zatrzyma ! 






1 komentarz:

  1. Boże, tylko niech ona nie wpadnie teraz pod żaden samochód xrld Świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń