Krótko o czym jest blog :)

Główna bohatera mieszka w Londynie i pracuje w Nando's, jej życie zmienia się gdy wpada pod koła samochodu pewnego blondyna imieniem Niall. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia ale ich miłość nie raz zostanie wystawiona na próbę... Czy mimo wszystkich nieporozumień odnajdą w końcu szczęście i będą razem ? A może wrócą do swoich miłości z przeszłości ? Tego dowiecie się czytając tego właśnie bloga :)

piątek, 18 października 2013

Czy to już związek ?

Niall cz.IV
Z samego rana obudził mnie telefon spojrzałam na zegarek .... 6.30 Kto normalny dzwoni o tej porze !!! Dobra nie ważne ... musiałam już wstać bo telefon zostawiłam w torebce w salonie jeśli można tak to nazwać...
Poszłam do "salonu" no i byłam w szoku ... 10 nie odebranych połączeń i wiadomości chyba z 4  !
"Hej co u Ciebie "   napisał Niall już o 5.30 następnie " Pewnie jeszcze śpisz  później zadzwonię "
Później jeszcze jedna wiadomość przed 6  "Wstałaś już ?" I jeszcze jedna właśnie niedawno
Wpuścisz mnie bo siedzę pod drzwiami "  co mnie trochę  zdziwiło ... przecież on nawet nie wie gdzie mieszkam  ale chwilę później usłyszałam ciche pukanie do drzwi.  Poszłam otworzyć drzwi i zobaczyłam w nich Niall'a ale nie stał tylko siedział sobie przy drzwiach.
J:Yyy Niall ?
N: O wstałaś jak dobrze bo już zasypiałem-  powiedział wstając
J: Ale jak ... Skąd wie..
N:Skąd wiedziałem gdzie mieszkasz ? - przerwał mi  - masz bardzo miłą przyjaciółkę która chętnie powiedziała mi gdzie mieszkasz
Jessy ,pomyślałam ....
N:Tak, tak Jessy - powiedział jak by czytał mi w myślach - To ten .. wpuścisz mnie do środka bo już trochę stałem tu pod tymi drzwiami i ...
J: A no tak jasne proszę wejdź sorki nie pomyślałam ....
N: Nie gniewam się , na Ciebie bym nie mógł - powiedział patrząc  na mnie i uśmiechając się ...
J: Taa powiedziałam speszona, odwracając wzrok
N:Ładnie wyglądasz - powiedział śmiejąc się (znowu)
W tym momencie zdałam sobie sprawę że stoję przed Niall'em w piżamie i kapciach reniferkach które zabrałam z Polski no w końcu były ciepłe no i takie ... inne :)
J:Poczekasz tu a ja się przebiorę tak minuta dziesięć co ?
N:No jasne ok dla mnie wcale nie musisz się przebierać
J:Bardzo śmieszne- powiedziała i poszłam się przebrać
Szybko zarzuciłam na siebie to co pierwsze rzuciło mi się w oczy i byłam gotowa
J:Dobra teraz jakoś wyglądam to en .. chcesz gdzieś iść czy ? 
N:Myślałem żebyś może poszli na spacer albo do restauracji ale może lepiej zostaniemy u Ciebie w domu co ? 
J:U mnie ? Sama nie wiem ... i co niby będziemy tu robić ? 
N:Możemy pograć w ps'a ?
J:No okey ...
Po godzinie grania na ps (walka była bardzo zacięta ) stwierdziliśmy że jest remis i że nie warto grać dalej. 
N:Mam pomysł choć ze mną 
J:Ale gdzie ? 
N:Znam fajne miejsce choć 
Okazało się że Niall lubi jeździć nad jezioro które jest tak jak by ukryte i mało kto o nim w ogóle wie.Jedzie się kawałek bo jak wyjechaliśmy o 10.00 tak dojechaliśmy jak robiło się ciemno było po 19.00 
J:Wow pięknie tu 
N:Co nie ? 
J:I ty to ukrywasz przed wszystkimi ? 
N:Tylko wyjątkowi dla mnie ludzie o tym wiedzą 
J:To miło 
Niall już miał właściwie wszystko przygotowane był koc, były świeczki ,był projektor no i dobry film, nie zabrakło oczywiście przekąsek 
J:Woow Niall ja..... jestem w szoku .... 
N:Tak myślałem - powiedział uśmiechając się 
Usiedliśmy na kocu i oglądaliśmy film , zrobiło się trochę chłodno i Niall oddał mi swoją bluzę, film trochę mnie zmorzył i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam 
Obudziłam się dopiero u siebie w domu spojrzałam na zegarek 5.00 !!  Jak to możliwe że jestem w domu ...i już jest następny dzień ! Czym prędzej poszłam do kuchni ale wchodząc potknęłam się o coś i przewróciłam 
Awwwa !!Krzyknęłam 
N: Co się stało ?? O jejku przepraszam nic ci się nie stało wszystko w porządku ? - usłyszałam głos Niall'a
J:Co ty tu robisz ? 
N: No zasnąłem tu na kanapie no a ciebie położyłem do łóżka 
J:Dlaczego nie poszedłeś do siebie ? 
N: Do mnie musiał bym jechać samochodem a to jest kawałek ... byłem zmęczony no i pomyślałem że ..
J:Aha  nie no ja się nie gniewam ..
N:Fajnie wyglądasz jak śpisz wiesz ? 
J:Hej a skąd mam wiedzieć że nic mi nie zrobiłeś ? Przecież spałam - zażartowałam, śmiejąc sie 
N: Hahaha bardzo śmieszne ... ja nie z takich 
J:No przecież wiem - powiedziałam 
N: Wiesz ja dalej nie wiem czy my już jesteśmy parą ? Czy to tylko tak na próbę czy jak ? 
Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć .. tak bardzo fajnie czułam się w jego towarzystwie a z drugiej strony bałam się z nim związać .. to trochę wielkie wyzwanie ... 
J:Niall ja ... -zaczęłam 








Czy to miłość ?

Niall cz.III
Pojechałam do domu i się położyłam , byłam wymęzzona całym tym dniem ... za dużo jak dla mnie tych wrażeń ... i jeszcze ten chłopak ... jak mu tam ... Niall ... zawrócił mi w głowie niepotrzebnie ....
Do pracy miałam na 8 więc spokojnie się ubrałam ogarnęłam w łazience i powoli jadąc rowerem dojechałam do pracy ..Byłam nawet pół godziny przed czasem.Przywitałam się jak zawsze ze wszystkimi, i wzięłam się do pracy .Kolejka nie miała końca ...dopiero w popołudniowych porach tak po 18.00 trochę się uspokoiło i już przychodziło mało klientów a telefony z zamówieniami nie urywały się tak.
Je:Nareszcie chwila wytchnienia mam rację ?
J:Jak najbardziej masz rację - odpowiedziałam uśmiechając się
Wtedy do Nando's wszedł Niall
N:Hej co tam? Jak się czujesz ?
J:Yyy dobrze dzięki że pytasz a co u ciebie ?
N:U mnie nie najlepiej ...
J:A co się stało ? - zapytałam zmartwiona
N:Znaczy teraz jest już dobrze bo Cię widzę ale od kąt wczoraj poszłaś ... masakra ...
J:Weź ty ... wariacie myślałam że coś ci się stało ...
N:Haha tak myślałem że zaraz się zmartwisz jednak ci trochę na mnie zależy ... niby mnie nie znasz a jednak ...
J:Nieprawda ...
N:Nie uwierze że ty nie czujesz się przy mnie tak jak ja przy Tobie
J:Czyli jak ?
N:Czuje jak bym Cię znał od zawsze .. czuję że mogę ci wszystko powiedzieć ... mogę się z Tobą podzielić jedźeniem a uwierz mi ja z NIKIM nie dzielę się moim jedźeniem
J:Okej .... - powiedziałam lekko zdziwiona ...
N:Jeżeli ty nie czujesz czegoś podobnego to lepiej żebyś mi powiedziała to teraz
J:Niall ja .... - i wtedy przyszła Jessy
Je:O nie przedstawiłaś mi swojego nowego kolegi ...
J: Tak bo ja właśnie ...
Je :Dobra, dobra nie tłumacz się już  , Hej jestem Jessy przyjaciółka tej o to tu osóbki
N:Miło Cię poznać na prawdę tylko że my właśnie jesteśmy w trakcie ważnej rozmowy i ...
Je:Ooo a o czym jest ta rozmowa ?
N: O ważnych dla mnie uczuciach jakimi darzę twoją przyjaciółkę
Je:Hah uczuciach ?? Ty rozmawiasz z nią o uczuciach ?? Wow no to jestem w szoku ... ona nienawidzi mówić o uczuciach ... od niej ciężko wyciągnąć nawet informację czy kogoś ludzi
J:Ejj halo ja tu cały czas jestem i Was słyszę ...
Je:Tak ja wiem kochanie, ale musisz przyznać że mam rację ... dobra nie będę wam już przeszkadzać gołąbeczki ... a właściwie nie ma takiego ruchu teraz ... weź sobie wolne ...
J:Nie ja ...
Je:Co nie ? Co nie ? Chłopak chcę tu z Tobą poważnie porozmawiać a ty co ? Nie ?
J:Okej dobra , dzięki
Je: Nie ma sprawy paa
J i N : Paa
Wyszliśmy z Niallem z Nando's ( o dziwo nic nie zamówił co mnie zszokowało )
J:Niall posłuchaj to prawda rzeczywiście czuję się przy Tobie jak przy nikim innym.... mam jakiegoś stresa myślę żeby uciec, gdzieś się schować
N: Hah to co ja aż taki straszny jestem - powiedział śmiejąc się ...
J: Nie tylko że ja ...
N:Co ? Uciekasz ? Przed czym ? Przed miłością ? To ci nic nie da ...
J:Ale ja nawet nie wierze w cos takiego jak miłość ....
N:To może czas uwierzyć ...
J:Sama nie wiem ... musisz mnie zrozumieć .. ja cię praktycznie nie znam ...
N: No to poznajmy się lepiej i zobaczmy czy coś mogło by z tego być.Jesteś za ?
J:Sama nie wiem
N: Prosze ... jeżeli stwierdzimy że to nie to to skończymy tą znajomość ale warto spróbować się poznać ...
J:Dobra okej niech ci będzie
Wtedy zadzwonił telefon, nie nie mój , Nialla po odłożeniu telefonu powiedział:
N:Muszę już iść , dzwonili przyjaciele no i ... to ważna sprawa więc ... pa aaa zapomniał bym .. podaj mi szybko swój nr telefonu a ja ci podam swój
J:okej - wymieniliśmy się numerami i on uciekł czym prędzej , najwyraźniej to na prawdę coś pilnego ... ale obiecał że jutro się odezwie .. mam taką nadzieję ...

Przeznaczenie ?

 Niall część II
Dojechałam tak ubłocona do pracy.Koleżanki gdy tylko mnie zobaczyły zaczęły się śmiać a Jessy powiedziała 
J: Jeejku ty kaleko nasza boska masz szczęście że mam ubrania na zapas choć dam ci w szatni to się przebierzesz i przy okazji opowiesz jak to się stało ... 
Jessy to chyba jedna z moich najlepszych przyjaciółek.Kocham ją jak własną siostrę której nigdy nie miałam , zawsze ratuje mi tyłe w potrzebie 
Jessy dała mi ubrania na przebranie gdy się przebrałam ona zaczęła swoje przesłuchanie 
Je:Dobra więc mów ja to się stało ? 
J:No jechałam rowerem, możliwe że za szybko ..
Je: No to nie nowość dalej słucham no .. 
J:No i wpadłam pod samochód .. 
Je : ŻE CO ???!!! - Wykrzyczała do mnie ze złością ( była też trochę jak moja mama ) 
J:No ale gościu dał po hamulcach no i prawie mnie nawet nie drasnął ... 
Je:Czy ty już całkiem do reszty zgupiałaś ? A jak by nie zahamował na czas ? 
J:No ale zahamował więc nie rozumiem twojego załopotania ... no więc jak mówiłam prawie mnie nie drasnął tylko spadłam z rowera no i zdarłam sobie łokieć widzisz 
Je:Pokaż mi to .... Choć przemyjemy wodą utlenioną ... 
J:No ale to nic wielkiego 
Je: No i co a jak nie daj boże zakażenie pójdzie 
J:No doobra ....
Je: No dobra rana opatrzona możesz opowiadać dalej 
J: No i gościu zaraz wyszedł i pytał się czy jest okey ale ja gdy tylko na niego spojrzałam uciekłam ... 
Je : TY ??! Uciekłaś ?? ! I mam uwierzyć że mu nie nawrzucałaś ? Jak to zwykle zdolna jesteś robić ... 
J:Mówię serio ... 
Je:Ooo kobieto to dlaczego ty mi nie mówisz że to jest aż tak poważna sprawa.... ty się zakochałaś 
J:Nie prawda tylko po prostu ... 
Je:Co po prostu ,co po prostu ?? Nie masz nawet argumentów na swoją obronę ... w końcu i ciebie to dotknęło ... 
J:Nie to nie tak !! Ja się nie zakochałam jasne ! Poprostu byłam zdezorientowana i to dlatego ! 
Je:Jasne,jasne mów co chcesz mnie nie oszukasz widzę to w twoich oczach , o ale dobra koniec tego dobrego bierzmy się do pracy choć , choć 
J:No przecież idę idę 
Je:No ja myślę bo trochę klientów już jest .. 
J:No i bardzo dobrze przynajmniej nie będziemy się nudzić 
Je:Dokładnie tak 
Zamówienia tego dnia szły jak świeże bułeczki ... pod koniec dnia zostałyśmy tylko we dwie ale zaraz miałyśmy zamykać gdy nagle zadzwonił telefon 
Je:O nie nie teraz .. mój chłopak umówił się ze mną o równej godzinie ...
J:Zaraz po Cibie przyjdzie ? 
Je:Dokładnie 
J:No dobra to leć ja przyjmę to ostatnie zamówienie 
Je:Na pewno ? 
J:Na pewno 
Je:Dzięki kochana jesteś dawaj buziaka , paa
J:Paa
Ostatnie zamówienie było naprawdę duże ... byłam lekko zdziwiona że ktoś chciałby jeść o tej godzinie i to tyle porcji ... 
Zamknęłam już Nando's i podjechałam z zamówieniem,zapukałam do drzwi ale przez dłuższy czas nikt nie otwierał ... 
Nie no po prostu świetnie ... człowiek się namęczy .. przedłuża pracę dla takiego konfidenta a on nawet drzwi nie otworzy ... 
I wtedy właśnie otworzył ... 
J:No nareszcie ! - krzyknęłam a później lekko się zdziwiłam 
N:To ty pracujesz w Nando's ??! Heh no i to mi pasuję .... 
J: Ja... yyy proszę pańskie zamówienia ... nie mogłam uwierzyć to ten sam blondyn który mnie potrącił ...
N:Dzięki a jak się czujesz ? Wszystko ok ? Nic Cię nie boli ? 
J:Nie no nic mi nie jest wszystko jest okej - powiedziałam uśmiechając się 
N:No to się cieszę 
J......................
N...................
J:To ja już chyba ... pójdę 
N:A tak oczywiście jasne ..-ale po chwili- o widzisz jaki ja nie wychowany jestem .. Niall - powiedział wyciągając do mnie dłoń 
J:Alex powiedziałam ściskając mu dłoń 
N: Może chcesz wejść do środka sam pewnie i tak tego nie zjem więc ...
J:Może to głupio zabrzmi ale ja tak naprawdę w ogóle cię nie znam Niall więc jednak lepiej będzie jak już pójdę 
N:Jeżeli uważasz że tak będzie lepiej to .. do zobaczenia 
J:Taa do zobaczenia -odpowiedziałam wsiadając na swój rower ...
N:I uważaj na siebie !! - usłyszałam jeszcze, odjeżdżając.

Londyn ....

 Niall cz.I 
Nie jestem pewna czy przeprowadzka do Londynu w poszukiwaniu pracy była dobrym pomysłem.No ale lepiej jest pracować w restauracji jako dostawca jedzenia w Londynie niż być bez pracy w Polsce.Jestem tu już od 4 miesięcy i zdąrzyłam się już oswoić z otoczeniem i pracą.Moja praca nie jest taka zła ... w Nando's zawsze jest wesoło,mamy miłą szefową i nikt na nikogo nie krzyczy ani się nie wywyższa, gorzej z klientami (wiadomo zawsze trafi się ktoś komu nic nie będzie pasowało ....)
Dzień ten zaczął się tak jak wszystkie wstałam rano zjadłam jakąś kanapkę na szybkiego jeszcze w piżamię później ogarnęłam się w łazience i czym prędzej pognałam do pracy (a kawałek mam ).Nie zamawiam nigdy taxówek ani nie jeżdżę autobusem boszkoda mi na to kasy ... dlatego właśnie jeżdże do pracy rowerem, może to i dziwne ale bardzo to lubię.Jechałam jak zawsze niby spokojnie ale trochę szybko (wiadomo śpieszyło mi się ).Wieżdżałam właśnie na ulicę i nie zauważyłam że już jest czerwone światło i wtedy po raz pierwszy w życiu miałam śmierć w oczach !!Naszczęście kierowca samochodu szybko zachamował i czym prędzej wysiadł żeby sprawdzić czy wszystko ze mną ok.
N:Nic się Pani nie stało ja przepraszam nie zauważyłem bo Pani tak nagle ...
Palant! - przerwałam mu krzycząc nie patrząc na gościa tylko na to jak wyglądam a byłam cała mokra i ubłocona bo akurat tego dnia padał deszcz 
N:Że co proszę ? - odezwał się ze zdziwieniem 
j:To co słyszałeś idioto ! Nie umiesz jeździć to nie wsiadaj do tego samochodu ! 
N:Masz fajny akceny, nie jesteś stąd prawda ? - zmienił nagle temat 
J: Że co ? - spytałam zdziwiona spoglądając na niego, i wtedy tak jak by mnie coś uderzyło wiem że to wręcz nie możliwe ale przyglądając się w te mieniące się błękitne oczy, przystojnego blondyna poczułam dziwną radość która rozpierała mnie od środka ... i nie mogłam w to uwierzyć no bo dla mnie nie istaniało coś takiego jak miłość od pierwszego wejżenia .. no chyba że w filmach ... ale sama to poczułam ...niesamowicie dziwne uczucie ... 
N:Halo ? Słyszysz mnie ? - usłyszałam nagle blondyna który machał mi ręką nad oczami 
J:Ja ... ja ... -zaczęłam dukać 
N:Co ? Coś ci jest ? Źle się czujesz 
J:Nie nic się nie stało , przepraszam - powiedziałam i czym prędzej wsiadłam na rower odjeżdżając , blondyn stał w tym deszczu zmieszany całą tą sytuacją ale ja nie mogłam postąpić inaczej .... 
.............to be continued